Euro 2020. Włosi nie chcą finału na Wembley. Sięgnęli po "sprawdzony" argument

Getty Images / Shaun Botterill  / Na zdjęciu: Wembley podczas Euro 2020
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Wembley podczas Euro 2020

Euro 2020 wkracza w decydującą fazę. Najważniejsze mecze zaplanowane są w Londynie, ale ze względu na wzrastającą liczbę zakażeń koronawirusem w Wielkiej Brytanii nie są wykluczone zmiany w terminarzu. Tych chcą Włosi.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich dniach w Wielkiej Brytanii notowanych jest coraz więcej przypadków zakażenia koronawirusem. Tamtejsze władze przekazywały raporty, w których wskazywano ponad 10 tysięcy nowych chorych na COVID-19. Niemal wszystkie z nich to wariant delta.

To rodzi obawy przed decydującymi meczami Euro 2020. Na Wembley w Londynie mają odbyć się półfinały, finał oraz mecz 1/8 finału pomiędzy Włochami i Austrią. Włoski minister zdrowia Roberto Speranza jest zdania, że UEFA powinna rozważyć przeniesienie lokalizacji półfinałów i finału do innego kraju.

Przejęciem najważniejszych spotkań Euro 2020 są zainteresowani Włosi i Niemcy, ale też inne kraje chcą przejąć organizację meczów. - Myślę, że jeśli statystyki w Wielkiej Brytanii nadal będą rosły, to słowa premiera Draghiego o przeniesieniu finału z Londynu wykażą zdrowy rozsądek - powiedział w Sky minister Speranza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest duńskich fanów dla Christiana Eriksena. Robi wrażenie!

Finał Euro 2020 zaplanowany jest na 11 lipca. Już teraz w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej obowiązują obostrzenia, przez które po powrocie z Londynu kibiców czekać będzie 10-dniowa obowiązkowa kwarantanna. Włosi obawiają się transmisji koronawirusa, dlatego sięgnęli po "sprawdzony" argument.

Mecz Włochy - Austria w ramach 1/8 finału Euro 2020 rozegrany zostanie w sobotę 26 czerwca, a jego początek wyznaczono na godzinę 21:00. Transmisja dostępna będzie w TVP 1, TVP 4K i TVP Sport oraz na platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Z klubu Łukasza Piszczka do GKS-u Tychy. Marcin Kozina pierwszym wzmocnieniem
Czas przemyśleń, czas pożegnań. Dla kogo drzwi kadry powoli się zamykają?

Źródło artykułu: