Bohater Szwedów zaskoczył po meczu z Polską. "Dziwnie mówić, że wygraliśmy"

PAP/EPA / Anatoly Maltsev / Na zdjęciu: Emil Forsberg
PAP/EPA / Anatoly Maltsev / Na zdjęciu: Emil Forsberg

Emil Forsberg strzelił dwa gole w meczu Szwecja - Polska (3:2), co miało wielki wpływ na to, że odpadliśmy z Euro 2020. Po zwycięstwie przyznał, że to nasz zespół rządził na boisku.

Walczyliśmy do samego końca, ale tym razem to było za mało. Reprezentacja Polski już nie zagra na Euro 2020. Po porażce ze Szwecją (2:3) zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie i teraz pozostaje nam skupić się na walce o mistrzostwa świata 2022.

W środę na stadionie w Sankt Petersburgu błyszczał Emil Forsberg. Gracz RB Lipsk dwukrotnie pokonał Wojciecha Szczęsnego. Rosyjski stadion szczególnie mu służy, bo to jego trzeci gol na Gazprom Arenie.

29-latek był w tak świetnym humorze, że na Facebooku zmienił miejsce zamieszkania na Sankt Petersburg. Szwedzcy dziennikarze z kolei rzucili pomysł, że stadion powinien zmienić nazwę na Sankt Emilsburg Arena.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi spełnił marzenie kibica. Nie uwierzysz, co podpisał

- Ha ha jestem za. To brzmi nieźle. Chyba muszę się tutaj przeprowadzić. Fajnie było strzelić dwa gole i pomóc drużynie. Fajnie jest tu być, bo to fantastyczne miasto - mówi bohater Szwedów.

Forsberg zdaje sobie sprawę, że to Polacy dyktowali warunki na boisku. Jego zespół jednak wykazał się zabójczą skutecznością.

- Nie mieliśmy zbyt wielu okazji, ale wykorzystaliśmy te, które mieliśmy. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować. Polacy wywierali na nas dużą presję, a mimo to wygraliśmy. Dziwnie tu stać i mówić, że wygraliśmy, wiedząc, jak mecz wyglądał, ale i tak czuję się świetnie - tłumaczy.

Szwedzi mają teraz trochę wytchnienia. Mecz 1/8 finału zagrają dopiero we wtorek 29 czerwca. Rywalem będzie Ukraina.

Euro 2020: Polska kończy na dnie, zobacz tabelę >>

Zaskakująca scena w meczu Słowacja - Hiszpania. Kibice krzyczeli "Lewandowski" >>

Komentarze (0)