Euro 2020 kreuje nowe gwiazdy futbolu, a teraz swoje pięć minut ma Manuel Locatelli. To on był największą gwiazdą meczu Włochy - Szwajcaria, który skończył się kolejnym zwycięstwem 3:0 drużyny Roberto Manciniego.
Chyba nikt się nie spodziewał, że pomocnik Sassuolo będzie mieć taki dzień. Strzelił dwa gole, a w całej historii tej sztuki w mistrzostwach Europy dokonało tylko dwóch Włochów. To Pierluigi Casiraghi (w meczu z Rosją na Euro 96) i Mario Balotelli (w meczu z Niemcami na Euro 2012).
- Za tym kryje się dużo pracy. Jestem dumny, bo jestem częścią fantastycznej grupy i cieszę się, że tu jestem. Dostałem się tutaj tylko dzięki ciężkiej pracy. Jestem w drużynie jednym z najmłodszych, a wszyscy przyjęli mnie bardzo dobrze i cudownie jest tu być z nimi - mówi Locatelli po meczu ze Szwajcarią.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert oburzony zachowaniem polskich kibiców. "To mi się w głowie nie mieści!"
- Pierwszy gol był efektem świetnej asysty od Berardiego. Dedykuję go mojej dziewczynie i moim rodzicom. Drugi gol jest dla wszystkich fanów, którzy ostatnio cierpieli. Zwykle nie kończę tak akcji, ale zdecydowałem się na odrobinę szaleństwa. Co dalej? Nie chcę teraz dokonywać podróży w przyszłość. Chcę się cieszyć tym wieczorem - dodaje.
Locatelli przed meczem ze Szwajcarią miał na koncie tylko jednego gola w seniorskiej reprezentacji. Swój dorobek będzie mógł poprawić 20 czerwca w meczu z Walią.
"Mancini stworzył... potwora". Eksperci z uznaniem o kadrze Włoch >>
Euro 2020. Był krytykowany, a nie zawodzi. Ciro Immobile nawiązał do wyczynu sprzed blisko dwóch dekad >>