Biało-Czerwoni pechowo rozpoczęli spotkanie z zespołem Stefana Tarkovicia. W 18. minucie rywalizacji Robert Mak przeprowadził rajd lewą stroną i oddał strzał. Wojciech Szczęsny niefortunnie interweniował, gol został zapisany na jego konto.
Na drugą połowę podopieczni Paulo Sousy wyszli wyjątkowo zmotywowani. Po kilkudziesięciu sekundach był remis 1:1. Maciej Rybus zagrał do Karola Linettego, który niespodziewanie zagrał od początku. Środkowy pomocnik znalazł drogę do siatki.
Chwilę później Grzegorz Krychowiak osłabił drużynę. Doświadczony zawodnik nieprzepisowo powstrzymywał rywala, dlatego tez obejrzał drugą żółtą kartkę. Już w 69. minucie Słowacy wykorzystali przewagę liczebną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny trick gwiazdy reprezentacji Anglii. Zrobił to jak "Lewy"
Marek Hamsik dośrodkował z rzutu rożnego, w polu karnym świetnie odnalazł się Milan Skriniar, który był zupełnie niepilnowany. Stoper uderzył, Kamil Jóźwiak nie zdołał zatrzymać piłki i Szczęsny po raz drugi skapitulował. Tym razem golkiper nie miał żadnych szans. Słowaccy kibice mieli powody do świętowania.
Dla piłkarza Interu Mediolan było to dopiero trzecie trafienie w narodowych barwach. Skriniar ma na swoim koncie 40 występów. W ostatecznym rozrachunku nasi zachodni sąsiedzi wygrali 2:1 w pierwszym meczu na Euro 2020.
Gol Milana Skriniara (od 7:55):
Czytaj także:
Dwa niechlubne rekordy Wojciecha Szczęsnego. Pobił je za jednym zamachem
Co tam się wydarzyło?! Widzowie nie zobaczyli pierwszego gola Polaków na Euro 2020!