Wielka wpadka! Fani, którzy mecz Polska - Słowacja zdecydowali się oglądać na internetowej stronie sport.tvp.pl, mogą być wściekli.
Po pierwszej połowie Biało-Czerwoni przegrywali 0:1, ale na drugie 45 minut wyszli z wielkim animuszem, a straty zdołali odrobić tuż po wznowieniu gry.
"Jest 1:1 w 33 sekundzie drugiej połowy!" - krzyczał komentujący w TVP mecz Mateusz Borek. Mateusz Klich zagrał do Macieja Rybusa, ten odegrał do Karol Linettego, a ten ostatni skierował piłkę do bramki rywala.
W internetowym serwisie sport.tvp.pl tej akcji fani jednak nie zobaczyli! Transmisja ruszyła bowiem dopiero w 48. minucie, zatem dwie minuty po tym, jak Polacy doprowadzili do remisu!
Później mecz nie toczył się już jednak po myśli podopiecznych Paulo Sousy. W 62. minucie czerwoną kartką (w konsekwencji drugiej żółtej) ukarany został Grzegorz Krychowiak, a w 69. minucie Słowaków na prowadzenie wyprowadził Milan Skriniar.
Tyle lat Karol Linetty czekał na TAKI moment na wielkim turnieju Panowie, czekamy na więcej #POLSVK #strefaEuro #kadra2021 #Linetty pic.twitter.com/brb9fBXVz8
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 14, 2021
Zobacz także:
Wojciech Szczęsny przeszedł do historii mistrzostw. Cieszyć się jednak nie ma z czego
Podobnie jak na Wembley. Reprezentacja Polski nie klęknęła przed meczem ze Słowacją
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie zna polskich piłkarzy? "Pół roku temu nie miał pojęcia, że będzie pracował z Polakami"