Spotkanie z Rosją było dla Paulo Sousy okazją do eksperymentów ze składem. Selekcjoner postawił na zmienników, których sprawdził w warunkach meczowych. Biało-Czerwonym udało się zremisować, a już w czwartej minucie gola strzelił Jakub Świerczok. To ten zawodnik zebrał najlepsze opinie.
- Myślę, że był to zawodnik, który zdecydowanie się wyróżnił, utrzymywał grę, zgrywał, nie tracił piłek, walczył, strzelił bramkę. Na pewno bardzo udane spotkanie - skomentował występ Świerczoka Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, w rozmowie z TVP.
Koźmiński przyznał, że to spotkanie miało być dla Polaków przetarciem przed najważniejszą imprezą tego sezonu. Uważa, że był to ciekawy mecz z dobrym wynikiem, który dał duży materiał do przemyśleń. Jego zdaniem nie najlepiej czuł się Kamil Piątkowski.
- Nie do końca dobrze czuł się na tej pozycji, szczególnie jeśli chodzi o fazę rozgrywania piłki. Myślę, że Puchacz budował swoją pozycję w miarę upływu minut. Druga połowa była dla niego zdecydowanie lepsza - ocenił Koźmiński.
Przed Euro 2020 kadra Paulo Sousy rozegra jeszcze jedno spotkanie - 8 czerwca, na stadionie w Poznaniu, Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Islandii. Sześć dni później rozegrają pierwszy mecz na ME.
Czytaj także:
- Arkadiusz Onyszko: Graliśmy dobrze przez pięć minut. To nie przystoi!
- To o nim rapował Quebonafide. Teraz Świerczok zachwyca całą Polskę i walczy o życiową szansę
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa gotowy na brak Arkadiusza Milika na początku Euro 2020? "Dał do zrozumienia, że jest duże ryzyko"