Reżyser, producent i scenarzysta Andrzej Saramonowicz był gościem Dariusza Tuzimka w programie "Futbol kręci wszystkich". Polacy udział w Euro zakończyli na ćwierćfinale, ale nie musi to oznaczać koniec tej piłkarskiej epoki, choć są znaki zapytania.
- Mają świadomość, że było bardzo blisko. Mówienie nawet o finale nie było rzeczą niemożliwą. Nie ma chyba mądrego, który by potrafił powiedzieć, czy to jest koniec, czy za dwa lata Błaszczykowski będzie grał tak dobrze, jak na tych mistrzostwach - powiedział.
Receptą na poprawę jakości gry miałby być rozgrywający w środku pola, ktoś obdarzony większym zmysłem do kreowania ofensywnych poczynań od Krzysztofa Mączyńskiego.
- Brakuje mi fantastycznego rozgrywającego w środku pola w miejsce Krzysztofa Mączyńskiego. Głównym mankamentem jest niefrasobliwość w rozgrywaniu piłki - dodał Saramonowicz.