Euro 2016. "Śmieciowe jedzenie" lekarstwem na porażkę z Anglią

PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Gareth Bale (mecz ze Słowacją na Euro 2016)
PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Gareth Bale (mecz ze Słowacją na Euro 2016)

Walijczycy przeżyli porażkę w meczu z Anglią (1:2). Gareth Bale zdradził, że najlepszym lekarstwem na złamane serce było dla niego "śmieciowe jedzenie".

Reprezentacja Walii do przerwy prowadziła z Anglią po golu Bale'a. W drugiej części gry piłkarze Roya Hodgsona zdobyli dwa gole, zwycięska bramka padła w doliczonym czasie gry.

- Po meczu byliśmy bardzo rozczarowani, zwłaszcza, że przegraliśmy w takich okolicznościach. Następnego dnia całą grupą wybraliśmy się na posiłek poza hotel. Tego nam brakowało. Burger i frytki mi pomogły. Mieliśmy dobry deser, ja zamówiłem sobie naleśniki z nutellą - zdradził piłkarz Realu Madryt.

- Jesteśmy zgraną grupą, razem się śmiejemy. Przeżyliśmy rozczarowanie, ale rozmawialiśmy o tym, by utrzymać atmosferę. Myślę, że dajemy sobie z tym radę. Kibice jak zawsze są z nami. Spróbujemy wykorzystać okazję i awansować dalej. Indywidualne statystyki się nie liczą. Mogę grać słabo w każdym meczu, jeśli miałoby to się wiązać z tym, że daleko zajdziemy - dodał Bale.

Walijczycy w ostatnim meczu fazy grupowej Euro 2016 zmierzą się w poniedziałek z Rosją.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Wojciech Kowalewski: Coraz bardziej przypominamy najlepsze zespoły (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
DB Magpie
19.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak można wogóle nazwać jedzenie śmieciowym? Ten który pisał ten tekst to chyba jakiś wielmożny pan co wpierd..a tylko same "frykasy ananasy" skoro hamburger z frytkami i naleśniki dla niego to Czytaj całość