Harry Kane był pewniakiem do gry w podstawowej "jedenastce" reprezentacji Anglii na mistrzostwa Europy. W 2016 roku był w znakomitej dyspozycji, strzelał gol za golem i został królem strzelców Premier League - pierwszym Anglikiem, który po 16 latach dokonał tej sztuki.
Nic więc dziwnego, że Roy Hodgson zaufał właśnie jemu, ale Kane nie gra tak, jakby oczekiwała tego od niego opinia publiczna. Z Rosją gola nie strzelił, a na dodatek wykonywał rzuty rożne, co nie wychodziło mu najlepiej. Po spotkaniu pytano, dlaczego właśnie środkowy napastnik został do tego wyznaczony. - Ponieważ robi to u nas najlepiej - ripostował Hodgson.
Z Rosją jedynego gola strzelił defensywny pomocnik Eric Dier. Z Walią znów nie było najlepiej i już w przerwie Harry Kane został zmieniony. Zastąpił go Daniela Sturridge'a, ale jednocześnie na boisku pojawił się drugi z napastników - Jamie Vardy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jerzy Kryszak zachwycony Michałem Pazdanem. "Interwencje tego gostka były fantastyczne!"
Takie roszady opłaciły się Anglikom. Najpierw na 1:1 wyrównał snajper Leicester City, a następnie w doliczonym czasie gry Daniel Sturridge dał zwycięstwo Synom Albionu.
Jak zatem zagra Anglia ze Słowacją? Eksperci w Wielkiej Brytanii - m.in. Jamie Carragher - domagają się, żeby to właśnie Vardy oraz Sturridge rozpoczęli mecz w podstawowym składzie - nawet kosztem Wayne'a Rooneya, chociaż ta opcja wydaje się najmniej prawdopodobna. Najczęściej mówi się, że Harry Kane usiądzie na ławce i któryś z wahadłowych - Adam Lallana lub Raheem Sterling. Obaj nie zachwycają i nie mogą być pewni swojego miejsca w wyjściowej "jedenastce".
Mówi się również, że Jack Wilshere może otrzymać szansę od pierwszej minuty, chociaż on akurat w pojedynku z Walią nie zagrał ani minuty.
Mecz ze Słowacją zostanie rozegrany 20 czerwca. Remis zapewni Anglikom awans do 1/8.
