Mimo odpadnięcia z polsko-ukraińskich mistrzostw Europy, trener reprezentacji Grecji - Fernando Santos był dumny z postawy swoich podopiecznych. - Chciałbym im pogratulować nie tylko za ten mecz, ale za grę w całych mistrzostwach. Od pierwszej połowy Niemcy byli świetni i zasłużyli na zwycięstwo. Bardzo często posiadali piłkę. Powinniśmy budować więcej szans na zdobycie gola, ale Niemcom udało się nas zdominować. Według mnie świetnie radziliśmy sobie na boisku. Pomimo silnej defensywy straciliśmy gola i nasza sytuacja była coraz trudniejsza - opisał sytuację portugalski trener. - Podczas przerwy powiedzieliśmy sobie, że musimy też zacząć przejmować inicjatywę. Wiedziałem, że jak moi zawodnicy strzelą gola, to wrócimy do gry. Pomimo faktu, że weszliśmy na boisko z determinacją i siłami, a także udało nam się strzelić gola, trudno było budować sytuacje. Straciliśmy kolejne gole i trudno było wrócić do gry. Ważne, że walczyliśmy do ostatniej minuty - dodał.
Teraz Greków czekają mecze kwalifikacyjne do mistrzostw świata w Brazylii. - Nastawienie i pasja oraz dusza z którą gramy są niezwykle ważne. Postaramy się poprawić niektóre rzeczy w sposobie rozgrywania. Podczas sesji treningowych będziemy chcieli wyeliminować błędy - skomentował Santos, któremu bardzo brakowało Georgiosa Karagounisa. - Jest on niezwykle ważnym graczem reprezentacji. Daje przestrzeń i dodatkowe metry naszej kadrze. Oczywiście brakowało nam tego piłkarza, szczególnie w pierwszej połowie. Gdyby był z nami, to byłoby lepiej. Gdy piłkarze się męczą, a nie ma lidera, to jest coraz trudniej - stwierdził Santos.
Czy gdyby mecz rozpoczynał się od nowa, trener by coś zmienił? - Tak naprawdę niewiele, ewentualnie szczegóły. Mieliśmy plan, wytłumaczyliśmy go piłkarzom i zrealizowaliśmy go na boisku. Chcieliśmy się skoncentrować na defensywie i budować szanse na zdobycie bramki. Dlatego właśnie w pierwszym składzie wyszedł Ninis, bo organizował nasz atak. Nie udało się wygrać, ale plan się powiódł - mieliśmy szanse na zdobycie bramek, a o to nam chodziło - poinformował Fernando Santos.
Joachim Loew zaskoczył ustawiając taki skład, a nie inny. - Prawda jest taka, że oczekiwaliśmy innej wyjściowej jedenastki Niemiec. Rano zaczęły się jednak pojawiać doniesienia, że będą zmiany. Nie miało to ogromnego wpływu. Trener Loew chciał trochę odświeżyć reprezentację. My tez chcieliśmy wprowadzić pewne zmiany. Można dyskutować co by się stało, gdyby skład był zestawiony inaczej. Selekcjoner Loew świetnie wprowadzał zmiany podczas meczu, dobrze dobrał zespół i stąd sukces - powiedział Santos. - Niemcy koncentrowali się na grze pressingiem i mnie to nie zdziwiło - przyznał.
Czy Niemcy mają szanse na zdobycie mistrzostwa Europy? - Od początku uważam, że główni faworyci to Niemcy i Hiszpanie. Nasi ostatni rywale pokazali, że są świetnie przygotowaną reprezentacją. Dopiero podczas finału zobaczymy kto wygra. My też chcieliśmy dojść jak najdalej, ale nie powiodło nam się i Niemcy wygrali. Nie możemy zapominać, że Niemcy mają świetnych graczy. Nawet ich zmiennicy są znakomici. Jak ktoś mi powie, że nas Loew nie doceniał, to nie uwierzę w takie stwierdzenie - zakończył selekcjoner reprezentacji Grecji.