T-Mobile Liga Akademicka: dzień z życia uczestnika ligi. Co, gdzie, jak?

Materiały prasowe / Liga Akademicka / T-Mobile Liga Akademicka
Materiały prasowe / Liga Akademicka / T-Mobile Liga Akademicka

Poranek i popołudnie to pory zajęte przez codzienne życie. Natomiast wieczorami drużyny zasiadają przed komputerami i trenują, żeby być przygotowanymi na następne spotkanie w ramach T-Mobile Ligi Akademickiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Mogłoby się wydawać, że T-Mobile Liga Akademicka to dość swobodnie zorganizowane przedsięwzięcie. Nic bardziej mylnego - struktury są jak najbardziej profesjonalne. Liga jest finansowana przez sponsorów, a drużyny może i nie grają na najwyższym poziomie, ale mają wszystko, czego im potrzeba.

Tak, zgodzę się - jest to przedsięwzięcie stricte amatorskie. Jednak wszystkie rzeczy wokół niej są jak najbardziej profesjonalne. Relacja z meczu na żywo, komentowana przez zawodowych komentatorów. Strona poświęcona wydarzeniu, tabele, cała struktura grupowo-ligowa. Wymieniać można by było długo. Słowem - nawet amator może poczuć się jak profesjonalista, biorąc udział w takiej inicjatywie.

Weźmy na przykład same drużyny. Poza zawodnikami z reguły posiadają także trenera czy analityków, którzy na bieżąco starają się poprawić ich wydajność w grze. Sami zawodnicy korzystają, bo dzięki temu są w stanie znacznie poprawić swoje umiejętności, zarówno jeżeli chodzi o grę drużynową, jak i indywidualną.

- "Coachowanie" w Lidze Akademickiej jest czymś, co sprawia przyjemność, gdyż sama pomoc drużynie oraz patrzenie na progres jaki robi zespół jest bezcenną rzeczą, której w żadnej innej roli nie odczujesz. Jest to rzecz nie tylko przydatna do gry, lecz uczy wielu wartościowych cech, które mogą pomóc w przyszłych doświadczeniach życia codziennego - zaznaczył Mariusz "DestroJ" Markowski, trener "Morsów" z Uniwersytetu Gdańskiego.

Same "Morsy" dzięki swojej różnorodności charakterów sprawiły, że praca z takimi ludźmi jest czystą przyjemnością i nauką - dodał "DestroJ".

- Zawodnicy także są bardzo pozytywnie nastawieni do samej inicjatywy. 
Jest to przyjemne doświadczenie. Biorąc udział w lidze mogłem faktycznie liznąć gry na wyższym poziomie, co pozwoliło mi spojrzeć na League of Legends i inne gry znacznie szerzej. Oprócz rozrywki i walorów artystycznych doceniłem też walory sportowe, zarówno rywalizację i współpracę. Na pewno będę kontynuować swój rozwój w tym kierunku, nie umniejszając edukacji, pracy, rodzinie i przyjaciołom - podkreślił toplaner "Morsów", Wiktor "FrostyWiktur" Sobiecki.

Zmagania w ramach T-Mobile Ligi Akademickiej można obserwować na bieżąco na tej stronie.

ZOBACZ WIDEO: Sam Braithwaite: Bicie rekordu świata w graniu było okropne

Komentarze (0)