Polscy zawodnicy bronią Patitka. "Valve ma dziwne reguły"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Grzegorz SZPERO Dziamałek, obecnie zawodnik zespołu adwokacik
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Grzegorz SZPERO Dziamałek, obecnie zawodnik zespołu adwokacik

W środę producent Counter Strike: Global Offensive odpowiedział organizatorom WESG na temat rzekomego VAC bana dla Patryka "Patitek" Fabrowskiego. Valve potwierdziło, że takie zdarzenie miało miejsce. Polscy gracze CS:GO bronią 18-letniego zawodnika.

W środę Valve potwierdziło, że w przeszłości Patryk "Patitek" Fabrowski został ukarany VAC (Valve Anti-Cheat) banem za oszukiwanie w grze na swoim drugim koncie.

Cała sprawa wyszła na jaw podczas eliminacji do lanowych kwalifikacji na turniej WESG w Barcelonie. Drużyna Patitka - Venatores pokonała o wiele wyżej notowane zespoły, takie jak Virtus.pro oraz Pride. Wtedy organizatorzy turnieju dostali anonimowe zgłoszenie o rzekomej blokadzie na jednym z kont Fabrowskiego.

Zespół 18-letniego zawodnika został zdyskwalifikowany z turnieju, a organizatorzy wysłali zapytanie do Valve o rzetelność tej informacji. Producent gry potwierdził te doniesienia, co oznacza, że Fabrowski nie może uczestniczyć w turniejach, które są rozgrywane pod patronatem Valve (większość turniejów jest organizowane przy pomocy amerykańskiej firmy).

Z taką decyzją nie zgadzają się inni polscy zawodnicy CS:GO. Głos w tej sprawie zabrał m.in prowadzący oraz snajper drużyny Team Kinguin - Grzegorz "szpero" Dziamałek. - Tak więc, jeden z najlepszych talentów w Polsce - Patitek otrzymał VAC bana, ponieważ kiedy był dzieckiem - miał 14 lat, cheatował dla zabawy z innego konta na MM (matchmaking - tryb gry w CS:GO - dop. red.) i nie wiedział, że kiedyś będzie "zawodowym graczem". Teraz jego kariera prawdopodobnie dobiegła końca z powodu dziwnych reguł Valve - napisał na swoim koncie na Twitterze. Dodatkowo odniósł się do zaistniałej sytuacji w czasie swojej transmisji na żywo na platformie Twitch.

Swoje zdanie wyraził również Sebastian "NEEX" Trela - były zawodnik Izako Boars  oraz kolega Patitka. - Ogólnie rzecz biorąc to przykra sprawa z Patitkiem. Według mnie nie powinien ponosić aż takiej kary. Wiadomo, że każdy popełnia błędy, ale i każdy zasługuje na drugą szansę. W tamtym czasie pewnie nawet nie myślał, że będzie miał okazję grać na profesjonalnym poziomie. Szkoda mi podwójnie, bo znam go osobiście i zawsze starałem się z innymi osobami ze sceny pomóc mu, żeby miał możliwość pokazania się i grania, bo talent ma niewątpliwie.
PS: Pamiętajcie, żeby nigdy nie wsadzać osób oskarżonych o to samo do jednego worka, bo często są to całkiem inne sytuacje - napisał Trela na jednym z portali społecznościowych.

Patitek jest uznawany za jeden z większych talentów polskiej sceny CS:GO. W ubiegły weekend w Warszawie odbyły się lanowe finały Polskiej Ligi Esportowej. 18-letni zawodnik razem ze swoją drużyną Venatores sensacyjnie pokonali jednych z faworytów - AGO Gaming i dostali się do finału, gdzie spotkali się z Team Kinguin. Jednak to drużyna "Pingwinów" okazał się lepsza w ostatnim spotkaniu drugiego sezonu PLE.

ZOBACZ WIDEO: Janusz "hayabusa" Kubski": Za "Patitkiem" ciągną się błędy młodości

Komentarze (0)