Jesienne puchary offsezonowe w esportowym światku League of Legends rządzą się swoimi prawami. To rozgrywki, w których organizacje często sprawdzają nowe składy na następny sezon, najlepsi gracze podchodzą do nich z większym dystansem, a underdogi z niższych dywizji rozgrywkowych dają z siebie wszystko, by pokazać się z dobrej strony przed większą publicznością. Jak można się spodziewać, takie połączenie to mieszanka wybuchowa, która co roku przynosi nam mnóstwo zaskoczeń i esportowych emocji.
Jednak w tym roku poprzeczka została zawieszona najwyżej jak się da. Po pierwszym tygodniu rozgrywkowym wszyscy fani polskiej sceny mają powody do dyskusji, bowiem z turnieju zdążył odpaść już aktualny mistrz Ultraligi, czyli Zero Tenacity. Porażka ta jest tym bardziej kuriozalna, bo Z10 by odpaść, musiało przegrać aż dwie serie Bo3! Pierwszą z nich zawodnicy z Bałkanów ponieśli z rąk reprezentantów Gentltemen’s Gaming (1:2), ale to ich druga seria była kluczowa. Porażka 1:2 z Grypciocraft, wicemistrzem drugiej dywizji Ultraligi, jest prawdopodobnie największym zaskoczeniem w historii polskiej sceny LoL-a. Jest to tym dziwniejsze, że Zero Tenacity przez większość czasu kontrolowało rozgrywkę w każdym z trzech spotkań.
Na tym niespodzianki się nie kończą. Również AGO ROGUE, czyli wicemistrzowie sezonu 8., po wygraniu serii z Iron Wolves ponieśli porażkę 0:2 z Illuminar Gaming. Choć nie oznacza to odpadnięcia RGO z turnieju, zawodnicy akademii LEC mocno utrudnili sobie drogę przez drabinkę. Ich najbliższym przeciwnikiem będzie devils.one, a spotkanie to zadecyduje, kto opuści grupę A z drugiego miejsca i awansuje do fazy play-off.
Rozgrywki Superpucharu powrócą już w najbliższy czwartek, spodziewajmy się więc kolejnej dawki esportowych emocji.
Czytaj także:
- Wraca IEM Katowice. Wraca też Expo
- Najwięksi streamerzy podejmą się wyzwania od Doritos w tytule Fall Guys już w najbliższą sobotę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach