19 maja 1999 r., Villa Park w Birmingham. Lazio Rzym kontra Real Mallorca w ostatnim w historii finale Pucharu Zdobywców Pucharów (PZP). Dla obu klubów to szansa na pierwsze w historii europejskie trofeum. Faworytem jest naszpikowana gwiazdami ekipa ze stolicy Italii, ale rywal nie podda się tak łatwo. Drużyna z Majorki jest w najlepszym okresie w swojej historii.
Wielkie zmiany w rozgrywkach
Lata 90. stoją pod znakiem komercjalizacji i globalizacji sportu. Coraz większa liczba reklam i sponsorów sprawiają, że ludzie zaczynają skupiać się na wydarzeniach sportowych o najwyższą stawkę. Tym samym zaczyna odchodzić w niepamięć PZP. Reformy rozgrywek europejskich powodują, że Liga Mistrzów ma jeszcze większy priorytet, a Puchar UEFA łączy się z PZP. To oznacza, że triumfatorzy i finaliści krajowych pucharów mają szansę zagrać w drugich najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie.
Gwiazdy kontra drużyna z potencjałem
W ostatnim finale w historii PZP Lazio gra z Mallorcą. Rzymianie mają w swoich szeregach plejadę gwiazd. Alessandro Nesta, Giuseppe Favalli, Roberto Mancini, Sinisa Mihajlović, Dejan Stanković, Pavel Nedved, Christian Vieri, Sergio Conceicao, Fernando Couto - wiele klubów Serie A może zazdrościć takiej grupy piłkarzy. Wygrana w turnieju części z nich może otworzyć drzwi do większej kariery.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"
Z kolei Mallorca nie ma aż takich tuż w swoich szeregach, ale są piłkarze, którzy potrafią zrobić różnicę, jak Dani Garcia czy Ariel Ibagaza. Mallorca przeżywa najlepszy okres w swojej historii - jest na podium Primera Division, rok wcześniej dociera do finału Pucharu Króla.
Ostatni raz
Villa Park jest wypełnione do ostatniego miejsca, czuć atmosferę sportowego święta. Kibice zdają sobie sprawę, że kończy się pewna era. To 38 lat niezapomnianych rozgrywek i legendarnych spotkań, jak np. Górnik Zabrze - AS Roma i słynny rzut monetą. Ostatni finał PZP ma przejść do historii jako wyjątkowy.
W pierwszych minutach Mallorca gra bardzo wysoko, za co zostaje szybko skarcona. Długa piłka z głębi pola w kierunku Vieriego, a Włoch główką z kilkunastu metrów lobuje bramkarza Mallorki. Fani Lazio szaleją z radości, zbiegają na dół trybuny, by być jak najbliżej cieszących się piłkarzy. Od 7. minuty Rzymianie prowadzą 1:0.
Na odpowiedź Hiszpanów nie trzeba długo czekać. Wyprowadzają zabójczą kontrę lewą stroną, a Dani Garcia ma tylko dołożyć nogę do piłki i wpakować ją do siatki. Defensywa Lazio zaskoczona - od 11. minuty mamy remis.
Lazio stara się zyskać kontrolę w środku pola. Przeciwnik jednak wciąż gra wysoko i nie odstępuje ani na krok. Trudno przedrzeć się w pole karne, trzeba szukać albo długich piłek, albo strzałów z dystansu.
Mijają minuty, wynik się nie zmienia, spotkanie jest bardzo wyrównane. Opór Mallorki udaje się przełamać w 81. minucie. Bajeczny wolej Nedveda wpada do siatki, golkiper bez szans. Czech prawdopodobnie przesądza o losach pucharu.
Hiszpanie jeszcze napierają, atakują, zamykają przeciwnika. Jednak rezultatu nie udaje się zmienić. Lazio zdobywa swoje pierwsze europejskie trofeum w historii. Trzy miesiące po finale triumfuje w Superpucharze Europy.
Długo tego sukcesu nie uda się powtórzyć. Vieri podtrzymuje zasadę, że co sezon zmienia klub. Po sezonie odchodzi do Interu. To duża strata dla rzymskiego zespołu. W następnych latach dochodzi do finansowego skandalu, który zmusza do sprzedaży najważniejszych piłkarzy. Z kolei Mallorca w czołówce Primera Division jest jeszcze kilka lat. Potem nadchodzi kryzys.
Inne teksty z serii #DzialoSieWSporcie.
Sprawdź też nasze cykle Sportowe rewolucje i Pamiętne mecze.