W centrum Katowic zawarczą maszyny. Takiego show jeszcze w Polsce nie było

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Red Bull Car Park Drift
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Red Bull Car Park Drift

Po raz pierwszy w Polsce odbędzie się Red Bull Car Park Drift. W sobotę i w niedzielę w Katowicach oglądać będziemy najlepszych drifterów. Czeka ich nie tylko ogromne wyzwanie, ale też wyjątkowa nagroda.

Zwykle podczas imprez driftowych kibice obserwują jazdę w parach, ale w Red Bull Car Park Drift jest inaczej. W tym przypadku mamy do czynienia z jazdą w pojedynkę. Kierowcy otrzymają do swojej dyspozycji parking przy Katowickiej Strefie Kultury. Tam stworzono specjalny tor, zajmujący powierzchnię ok. 175 na 50 metrów.

Stosunkowo niewielka powierzchnia parkingu oznacza, że będzie ciasno, a to dodatkowe wyzwanie dla drifterów. Przy pokonywaniu trasy i zaliczaniu kolejnych przeszkód będą musieli wykazać się nie lada precyzją. Kolejnym utrudnieniem jest nawierzchnia z betonowej kostki, która zapewnia zupełnie inną przyczepność niż tradycyjny asfalt.

Wyjątkowa trasa w Red Bull Car Park Drift

Imprezy spod znaku Red Bull Car Park Drift organizowane są na całym świecie. Łączy je to, że tor składa się z takich samych przeszkód. Ich ustawienie podyktowane jest jednak od warunków w danej lokalizacji. Kierowcy muszą się jednak mierzyć z przeszkodami, które mają identyczne wymiary i kształt jak w przypadku innych zawodów.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

Łącznie na trasie kierowca napotyka dziewięć przeszkód. Jeśli pokona je w sposób optymalny, może zgarnąć aż 190 z 300 punktów. Co dokładnie na niego czeka?

Na początku drifterzy muszą pokonać tzw. ósemkę. Ich zadaniem będzie objechanie dwóch pionowych, drewnianych szpul w taki sposób, by wyznaczyć autem na powierzchni toru właśnie tę cyfrę. To jedno z podstawowych ćwiczeń driftingowych. Uczy ono tzw. przekładek, czyli przechodzenia z jednego zakrętu w drugi z zachowaniem poślizgu.

Nietypowym wyzwaniem są flipery. Wyjątkowo w tym przypadku celem kierowcy jest bowiem... trafienie w przeszkodę. Za wprawienie w ruch jednego z fliperów kierowca otrzymuje 20 punktów.

Kolejna przeszkoda dla kierowców to tzw. pendulum, które w Katowicach przybrało kształt wiertarki. Zadaniem kierowcy jest trafienie w zawieszoną na linie wielką kulę. W tym przypadku można otrzymać 50 punktów oraz 10 dodatkowych za zaangażowanie.

Jazda na wyższym poziomie

Na trasie znajdziemy też tzw. jedenastkę, która polega na objechaniu ustawionych znaczników w taki sposób, by wyznaczyć samochodem na torze cyfrę 11. Trasę przejazdu w tym przypadku wyznaczają dwa rzędy beczek, więc należy uważać, by nie zahaczyć żadnej z nich.

Kolejnym klasykiem podczas Red Bull Car Park Drift jest beczka. Wielu drifterów rozpoczyna swoją przygodę z jazdą w uślizgu właśnie od kręcenia "bączków" wokół takiej przeszkody. W Katowicach dodatkowo wyznaczono bandę z separatorów, więc kierowcy będą musieli uważać, aby nie dotknąć żadnego z nich.

Po pokonaniu beczki na kierowców czekać będą dwa boxy. W tym miejscu trzeba będzie objechać pionową przeszkodę, by nie zahaczyć przy tym separatorów. Ponownie kluczowa będzie precyzja. Z tego też powodu boxy należą do najwyżej punktowanych przeszkód. Zaliczenie tej przeszkody może zapewnić nawet 30 punktów.

Na zakończenie trasy na kierowców w Katowicach czekać będzie spirala. Wyzwaniem dla drifterów jest pokonanie trasy o spiralnym kształcie. Beczki w tym miejscu ustawione są dość ciasno, więc najmniejszy błąd może zakończyć się kiepsko. Dodatkowo elementem tej przeszkody są bramki przypominające szlaban. Trzeba je otworzyć poprzez umiejętnie trafienie w nie samochodem. Za to wszystko również można dostać 30 punktów.

Oglądaj transmisję z zawodów w niedzielę (14 sierpnia) o godz. 15.00 w WP SportoweFakty oraz na redbull.pl/carparkdrift. Aby oglądać transmisję, kliknij w player niżej. W przypadku urządzeń mobilnych polecamy obrócić ekran, aby widzieć pełne okno z transmisją.


Czytaj także:
Hejt i rasizm w F1. Kierowca Alfy Romeo opowiedział o trudnych przeżyciach
Brazylia znów z kierowcą w F1? Wielki talent zbiera budżet na starty

Komentarze (1)
avatar
Ires
13.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak, a potem młode głupie żbiki oglądają takie pierdoły i wcielają to w ulice