Jakub Przygoński chce podbić Rygę. Czas na kolejną rundę Drift Masters

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jakub Przygoński
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jakub Przygoński
zdjęcie autora artykułu

W nadchodzący weekend Jakub Przygoński wystartuje swoim samochodem Toyota GR86 w czwartej rundzie serii Drift Masters na torze Bikernieki, w stolicy Łotwy. Kierowca Orlen Oil liczy na dobry występ, choć łatwo nie będzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jakub Przygoński w trzech dotychczasowych rundach tegorocznej serii Drift Masters na torach w Hiszpanii, Irlandii i Finlandii startował ze zmiennym szczęściem. Na co polski kierowca liczy w nadchodzący weekend? - Z niecierpliwością czekam na start w Rydze. Łotewski tor jest bardzo szybki. Prędkość wejścia w drift w prawym zakręcie to około 160 km/h. Potem następuje przełożenie i długi lewy przy ścianie. Taka konfiguracja toru zapowiada wielkie emocje, dlatego z pewnością będzie mnóstwo kibiców, zapewne kilkanaście tysięcy - mówi Przygoński.

- Przychodzą oni na tor w koszulkach, bluzach, kurtkach i czapeczkach "swoich" kierowców, z flagami i transparentami. Widać, że jest to prawdziwe święto motorsportu w tym kraju, a jazda w takiej atmosferze to prawdziwa przyjemność - dodaje kierowca Orlen Oil, który kilkutygodniową przerwę w Drift Masters wykorzystał na dostrojenie swojej Tototy.

ZOBACZ WIDEO: Polska olimpijka nie lubi przyjeżdżać do Krakowa. Nie zgadniesz, dlaczego

- W ostatnich tygodniach poświęciliśmy wraz z zespołem dużo czasu i pracy na przygotowanie samochodu. Między innymi zmieniliśmy tylne skrzydło na takie, które zapewni lepsze prowadzenie przy wysokich prędkościach. To najważniejsza zmiana techniczna. Muszę pojechać w ten weekend solidnie we wszystkich startach, zarówno w kwalifikacjach, jak i parach, aby zdobyć jak najwięcej punktów - wyjaśnia polski kierowca. Wraz z innymi polskimi kierowcami Jakub Przygoński będzie bronił barw naszego kraju w Pucharze Narodów, w którym nasz zespół narodowy zajmuje obecnie czwarte miejsce z minimalną stratą do trzeciej Estonii.

Tegoroczny kalendarz Drift Masters składa się z sześciu rund. Po zawodach na Łotwie, Przygoński wystąpi jeszcze na torze Rabocsiring Mariapocs na Węgrzech (23-24 sierpnia), a wielki finał sezonu przewidziano od 13 do 14 września na PGE Narodowym w Warszawie.

Czytaj także: - Uratował go paszport? Wyciekają kulisy pozostania Pereza w F1 - Dodatkowy wyścig w F1? Czegoś takiego jeszcze nie było

Źródło artykułu: WP SportoweFakty