"Z bardzo ciężkim sercem muszę przekazać Wam tę wiadomość. Wczoraj odszedł mój tata, Shaun. Walczył tak ciężko przez tak długi czas i zawsze będziemy dumni z niego i ze wszystkiego, co osiągnął. Był najlepszym tatą, mężem i dziadkiem, jakiego można było sobie życzyć. Żyj, wielki człowieku" - taki wpis pojawił się na oficjalnym koncie na Twitterze Shauna Greatbatcha.
52-latek był profesjonalnym graczem w darta. Zapisał się w historii dyscypliny jako pierwszy zawodnik, który podczas relacji telewizyjnej na żywo zaliczył tzw. "nine-dart finish", czyli wygrał lega w dziewięciu rzutach (zdobył 501 punktów w trzech podejściach do tarczy, zobacz wideo niżej).
Pamiętny wyczyn miał miejsce w 2002 roku podczas zawodów Dutch Open. Dzięki temu osiągnięciu zyskał przydomek "Nine Dart Man". Jego największym sukcesem był z kolei awans do półfinału mistrzostw świata w 2006 roku.
Dwa lata po tym osiągnięciu u Greatbatcha zdiagnozowano szpiczaka mnogiego - chorobę nowotworową układu krwiotwórczego. Mimo to, w 2009 r. po raz ostatni wystąpił w mistrzostwach świata. Po przegranej w I rundzie, gdy schodził ze sceny, inni zawodnicy utworzyli dla niego specjalny szpaler.
"Jestem wstrząśnięty i smutny z powodu tej wiadomości" - napisał w mediach społecznościowych 5-krotny mistrz świata, który rywalizował z Anglikiem, Raymond van Barneveld. "Tak smutno słyszeć tę okropną wiadomość" - dodał z kolei mistrz świata z 1996 roku Steve Beaton.
Very sorry for your loss. Fond memories of our times at the BDO. Shocked and sad with this news. Condolences to you and your family. RIP Shaun.
— Raymond van Barneveld (@Raybar180) June 6, 2022
Historyczny wyczyn Shauna Greatbatcha:
Czytaj też:
-> Dramatyczne sceny. Wjechał w swoją żonę
-> Diagnoza lekarzy zabrała mu marzenia i na zawsze odmieniła życie