Szesnaście lat minęło jak jeden dzień
Sezon 2008/09 - to właśnie wtedy Kamil Stoch debiutował w Turnieju Czterech Skoczni. I teraz, po szesnastu latach, po raz pierwszy zabraknie go w stawce rywalizacji. Co ciekawe, taką decyzję podjął sam skoczek.
Od początku jasne było, że pewni wyjazdu na 73. Turniej Czterech Skoczni są Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Piotr Żyła. Niewiadomą było piąte miejsce, a w głowie Thomasa Thurnbichlera kotłowały się myśli, czy postawić na będącego w dołku Kamila Stocha, czy na Dawida Kubackiego, który w ostatnim czasie trenował wyłącznie indywidualnie. Zadanie ułatwił sam Kamil Stoch. "Kamil zdecydował, że nie czuje się gotowy na występ w Turnieju Czterech Skoczni. Po świętach chce mieć okres treningowy" - potwierdził Thomas Thurnbichler.
Co to oznacza dla Kamila Stocha? Zawodnik z Zębu na pewno jest podrażniony swoimi wynikami w tym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Dość powiedzieć, że najwyżej sklasyfikowany został w fińskiej Ruce, gdzie zajął 14. miejsce. Do czołowej dwudziestki udało mu się awansować jeszcze raz - w Engelbergu przed tygodniem był 18.
To już jest koniec, nie ma już nic?
Jak bumerang wrócił więc temat zakończenia kariery przez Kamila Stocha. Zwłaszcza że taka myśl towarzyszyła trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu już podczas finału ostatniego sezonu Pucharu Świata w Planicy. "Po ostatniej próbie w Planicy miałem w głowie to, że to może być mój ostatni skok" - przyznał wówczas po nieudanym dla siebie sezonie.
Ostatecznie Stocha do kontynuowania kariery miała przekonać małżonka oraz indywidualny trener, którym został dobrze nam znany Michal Doleżal. "W dalszym ciągu czuję, że jest we mnie jeszcze niewykorzystane potencjał. Chcę to wszystko uzewnętrznić i odnieść sukces" - mówił Kamil Stoch.
Pytanie jednak, czy kolejny z rzędu nieudany sezon w wykonaniu skoczka z Zębu nie sprawi, że zniknie w nim ten cudem odratowany zapał? Niestety, ale w tym momencie niewiele wskazuje na to, aby sezon 2024/25 był w wykonaniu Stocha lepszy, niż ten ostatni.
Dlatego też jeden z bukmacherów, a konkretnie Betfan spodziewa się, że Kamil Stoch powie "pas" w 2025 roku.
Przypomnę jeszcze, że Kamil Stoch aż trzy razy w swojej karierze wygrywał Turniej Czterech Skoczni. Jest też jedynym obok Ryoyu Kobayashiego i Swena Hannawalda skoczkiem, któremu udało się w jednej edycji wygrać wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni.