Mecz Igi Świątek zakończy się deklasacją?

WP SportoweFakty / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Ze sporymi problemami, ale jednak reprezentantki Polski i Hiszpanii przystąpią do rywalizacji w Billie Jean King Cup. Stawką meczu jest ćwierćfinał tej prestiżowej imprezy. Polki do awansu ma poprowadzić Iga Świątek, która zmierzy się z Paulą Badosą.

Pewna wygrana Igi Świątek z Paulą Badosą?

Mecz Polska - Hiszpania w ramach Billie Jean King Cup 2024 miał zostać rozegrany w środę, ale rywalizację storpedowały potężne opady deszczu. Co się odwlecze, to nie uciecze i obie reprezentacje wyjdą na kort już dzisiaj. Wśród Biało-Czerwonych zobaczymy Igę Świątek, która w swoim pierwszym meczu zagra przeciwko Pauli Badosie. I to właśnie notowana 12. miejscu rankingu WTA 26-latka jest wskazywana jako najmocniejsze ogniwo w drużynie gospodyń turnieju.

Paula Badosa od dłuższego czasu borykała się z różnymi problemami, czy to zdrowotnymi czy pozasportowymi, jednak ostatnie miesiące w wykonaniu Hiszpanki są wreszcie udane. Dobra druga połowa sezonu sprawiła, że Paula Badosa zakończyła sezon na 12. miejscu światowego rankingu. Warto wspomnieć, że 26-latka dotarła między innymi do półfinału turnieju w Cincinnati, ćwierćfinału US Open czy półfinałów w Pekinie i Ningbo.

Jeszcze do niedawna mecz Świątek z Badosą byłby tylko formalnością. Polka zapewne - brzydko mówiąc - zmiotłaby z kortu Hiszpankę. Teraz nie jest to takie oczywiste i Paula Badosa może jak najbardziej postawić twarde warunki wiceliderce światowego rankingu.

Podnieść się po WTA Finals

Iga Świątek jest niezwykle zmotywowana, aby wrócić do wygrywania po słodko-gorzkim WTA Finals, gdzie dwa grupowe zwycięstwa nie wystarczyły do awansu do półfinału imprezy w Rijadzie. Nie mam wątpliwości, że Iga jest lepiej przygotowana do występu podczas Billie Jean King Cup, aniżeli miało to miejsce w przypadku wspomnianego WTA Finals. Wówczas Polka wracała z dalekiej podróży po blisko dwumiesięcznym rozbracie z tenisem.

Teraz powinna lepiej czuć piłkę i kort, a dokładając do tego aspekt mentalny, to zwycięstwo z Badosą jest na wyciągnięcie ręki. I to nawet bez straty seta. Nie ma się co jednak oszukiwać, że będzie widać znaczące zmiany w grze Polki. Wim Fissette, a więc jej nowy trener, to fachowiec z absolutnego topu, ale na wszystko potrzeba czasu. Nieco ponad tydzień, który upłynął od zakończenia rywalizacji Polski w WTA Finals to zdecydowanie za mało, aby solidnie przepracować konkretne schematy.

Iga będzie musiała uważać z pewnością na wszechstronny styl Pauli Badosy, która potrafi dopasować się pod konkretną rywalkę. Hiszpanka może zmieniać rytm oraz kąsać czy to slice'ami czy drop shoty'ami. Przy dobrym pierwszym podaniu i umiejętnym przedłużaniu wymian, Świątek nie powinna mieć jednak większych kłopotów z 26-latką.

Świątek i Badosa na remis

Na zakończenie warto dodać, że Iga Świątek i Paula Badosa grały przeciwko sobie do tej pory dwa razy. Pierwszy pojedynek Polki i Hiszpanki, zakończony wygraną Badosy 7:6(4), 6:3, miał miejsce podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. W tym samym roku Iga Świątek (na WTA Finals) zrewanżowała się Hiszpance, wygrywając 7:5, 6:4.

Mecz Polska - Hiszpania, którego częścią będzie starcie Igi Świątek z Paulą Badosą, rozpocznie się o godzinie 10:00. Jeśli Polki ograją Hiszpanki, to w ćwierćfinale imprezy zagrają z rozstawionymi Czeszkami. Warto w tym miejscu dodać, że nasze panie uważane są - obok Amerykanek - za główne kandydatki do wygrania tegorocznego Billie Jean King Cup. Byłby to historyczny wynik, gdyż Polki nigdy nie zwyciężyły w tej imprezie, ba, nawet nie dotarły do wielkiego finału.

Źródło artykułu: zagranie.com