Iga Świątek ma nowego trenera! Co to oznacza dla Polki przed WTA Finals?

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek ogłosiła nazwisko nowego trenera! Szkoleniowcem Polki dostał Belg Wim Fissette, który ma towarzyszyć jej podczas zbliżającego się WTA Finals w Rijadzie. Jak wyglądają szanse Świątek na obronę tytułu? Oto przewidywania ekspertów!

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek rezygnowała. Teraz ma wrócić silniejsza

Iga Świątek na światowych kortach nie pojawiła się od wrześniowego US Open. Po porażce w ćwierćfinale Polka rezygnowała z kolejnych turniejów, w tym całym cyklu w Azji, tłumacząc się zmęczeniem i koniecznością odreagowania po męczącym, również psychicznie, trwającym sezonie.

Prawdziwą bombę odpaliła jednak kilkanaście dni temu, kiedy poinformowała, że kończy współpracę z Tomaszem Wiktorowskim - szkoleniowcem, który doprowadził ją do czterech tytułów wielkoszlemowych: w paryskim French Open (3 razy) i nowojorskim US Open. Dookoła pożegnania się z trenerem narosło wiele teorii i domysłów, ale zarówno on jak i tenisistka nie zamierzali szczegółowo komentować sprawy.

Świątek trenowała pod okiem tymczasowego szkoleniowca - Dawida Celta oraz sparingpartnera, Tomasza Moczka, ale jasne było, że rozgląda się za nowym trenerem. Sama zapowiadała, że będzie to opcja zagraniczna.

I tak się stało. W czwartek tenisistka potwierdziła, że podejmie pracę z Wimem Fissette - byłym szkoleniowcem m.in. Naomi Osaki oraz Kim Clijsters. Belg ma towarzyszyć jej co oczywiste już w trakcie listopadowego WTA Finals w Rijadzie.

Iga Świątek będzie musiała gonić Arynę Sabalenkę

Po wygranej Aryny Sabalenki w WTA 1000 w Wuhan stało się jasne, że tuż przed WTA Finals to Białorusinka znajdzie się na czele rankingu WTA. To bliźniacza sytuacja do zeszłorocznej, kiedy Sabalenka również przystępowała do ostatniego akordu sezonu na fotelu liderki. Wygrana Świątek w zawodach zepchnęła ją jednak z tronu.

Teraz rywalizacja znów rozpali kibiców. Faworytką WTA Finals jest Białorusinka, za triumf której bukmacherzy oferują kurs 2.50. Na kolejnym miejscu znajduje się Świątek (3.75), choć trzeba przyznać, że jej dyspozycja pozostaje wielką niewiadomą. Podium zamyka Coco Gauff (6.00), która z pewnością będzie chciała "pogodzić" dwie wielkie faworytki.

Współpraca z Fissette z pewnością jest dla Świątek projektem długofalowym, więc ciekawie prezentują się również kursy związane z kolejnym sezonem. Bukmacherzy wierzą, że Polaka wygra co najmniej jeden turniej wielkoszlemowy (kurs 1.40 przy 2.75, że jej się to nie uda). Dwie zdobycze są już znacznie mniej prawdopodobne, bo tu mnożnik wzrasta do 3.25 (przy 1.30, że tego nie dokona). Sięgnięcie po klasycznego Wielkiego Szlema, a więc triumf we wszystkich czterech: Australian Open, French Open, Wimbledonie  i US Open, to opcja dla najodważniejszych - eksperci oferują za to kurs aż 100.00.

Źródło artykułu: zagranie.com