- Co do instytucji PPV. Bądźmy realistami. Polska jest krajem o mniej zamożnym społeczeństwie. Mój wniosek jest zaskakujący. Tylko dzięki PPV mamy szansę na duże eventy w takiej dyscyplinie, jaką jest boks zawodowy. Żadna telewizja nie ma obowiązku inwestować w projekty, w których nie ma możliwości zwrotu. Gala bokserska nie jest w stanie generować przychodów. Myślę, że kibice powinni to zrozumieć i trochę szerzej spojrzeć. Przecież, jak idziemy do kina, to każdy płaci za bilet - mówi Andrzej Wasilewski, promotor pięściarski.