- Naprawdę niewiele brakowało, żeby Michał wygrał walkę. Nie wiem czy to nie przez stres, klimat czy co innego, ale było niesamowicie blisko. Przed walką gadaliśmy i mówiłem Michałowi, żeby nie dał się zepchnąć do defensywy - mówi Artur Szpilka o walce Michała Cieślaka. - Ciężko mi powiedzieć jak Polak czuł się podczas walki. Na pewno trzeba powiedzieć, że wyszedł, zostawił serce w ringu. Zabrakło tylko kropki nad "i". Walczył nie tylko z przeciwnikiem, ale z całą Afryką - dodaje Szpilka.