Jarrell Miller w czerwcu 2019 r. miał walczyć o mistrzowskie pasy federacji WBA, WBO, IBF i IBO w wadze ciężkiej. Do pojedynku z Anthonym Joshuą ostatecznie nie doszło, ponieważ Amerykanin zaliczył wpadkę dopingową. "Big Baby" został zdyskwalifikowany na 6 miesięcy.
31-letni Miller ciągle podtrzymuje wersję o tym, że jest niewinny. Przekonuje, że prowadził i prowadzi zdrowy tryb życia. Jak zapowiada, w przyszłości zdobędzie pas mistrzowski.
- Jestem pewny swojej wygranej z aktualnymi czempionami. Jestem lepszy od Joshuy i Tysona Fury'ego. Obecnie jestem numerem 2 na świecie. Jedynym powodem, dlaczego nie jestem numerem 1 jest fakt, że nie posiadam pasa. Od Deontaya Wildera też jestem lepszy. Pewnego dnia zdobędę ten pas - stwierdził Miller, cytowany przez dziennik "Daily Mirror".
Legitymujący się rekordem 23-0-1 (20 KO) Miller niedawno został nowym zawodnikiem grupy Top Rank. Amerykański bokser swoją ostatnią walkę w ringu stoczył w listopadzie 2018 r., zwyciężając przez KO Bogdana Dinu z Rumunii. Wygrywał też m.in. z Tomaszem Adamkiem i Mariuszem Wachem.
Zobacz:
Boks. Mariusz Wach chce rewanżów z Millerem i Powietkinem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Urubko pokazuje, co robić podczas epidemii koronawirusa