Przemysław Runowski liczony, ale zwycięski

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Przemysław Runowski kontra Twaha Kiduku
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Przemysław Runowski kontra Twaha Kiduku

Przemysław Runowski (16-0, 3 KO) wypunktował na dystansie ośmiu rund Twaha Kiduku (11-2, 7 KO) z Tanzanii podczas gali na stadionie MOSiR w Radomiu. Polak był liczony w drugiej rundzie, ale zdołał przetrwać kryzys i triumfować jednogłośną decyzją.

W tym artykule dowiesz się o:

Niepokonany Przemysław Runowski zaliczył trzeci zawodowy występ w tym roku i przystępował do tej potyczki po triumfach nad Ivanem Njegacem i Alainem Chervetem. Z kolei dla Twaha Kiduku był to pierwszy występ poza Afryką w karierze.

W drugiej rundzie Runowski przeżywał spore problemy. Reprezentant Tanzanii ruszył do przodu, złapał "Kosiarza" prawym prostym nad lewą ręką i Polak był liczony. W trzeciej odsłonie także nie brakowało półdystansowych wymian ciosów, a Runowski przycelował m.in. lewym hakiem na wątrobę. Obijanie dołów zawodnika z Afryki trwało także w czwartej odsłonie.

Kłopoty wróciły w piątej rundzie, gdy moment gapiostwa Runowskiego kosztował przyjęcie dwóch ciosów Kiduhu - najpierw uderzenie z dołu, potem sierp. Na szczęście te próby nie zrobiły kolosalnego wrażenia na Runowskim. Po przerwie niewiele brakowało, by zastopować "Księcia". Nogi pod Tanzańczykiem się ugięły dwukrotnie, ale ambicja go nie zatrzymała i choć był zraniony, to szukał jeszcze swoich akcentów.

Po ośmiu starciach sędziowie punktowali 77-74, 78-74 i 77-74 na korzyść podopiecznego Fiodora Łapina.

ZOBACZ WIDEO Niewidomi bohaterowie sportu

Źródło artykułu: