Mike Tyson o walce z Gołotą: To było wariactwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Newscom
PAP / Newscom
zdjęcie autora artykułu

Chociaż od walki z Andrzejem Gołotą minęło prawie 17 lat, Mike Tyson często pytany jest o pojedynek z polskim pięściarzem. - To było kompletne wariactwo - przyznał Amerykanin w rozmowie z dziennikarzem ze stanu Michigan, gdzie odbyła się walka.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek Andrzeja Gołoty z Mikem Tysonem to jeden z najbardziej absurdalnych pojedynków w historii boksu. W pierwszej rundzie "Żelazny Mike" posłał Polaka na deski, w drugiej Andrew poszedł na wojnę i kiedy zaczął wyglądać w ringu coraz lepiej, zrezygnował. Po przepychance, najpierw z sędzią, a następnie trenerem Alem Certo po prostu zszedł do szatni, wyszydzany i obrzucany czym popadnie po drodze przez kibiców. Tyson wygrał, ale później wykryto, że walczył pod wpływem marihuany i werdykt zmieniono na "no contest", czyli tak jakby pojedynek się nie odbył.

Podczas wizyty blisko 17 lat później w Michigan, dziennikarz lokalnego serwisu przypomniał Tysonowi pojedynek w Auburn Hills.

- Ech, pamiętasz to? Nie była to najlepsza akcja. Musisz mieć dobrą pamięć. To było wariactwo, co? Ale można się tego było spodziewać po Detroit. To szalone miasto z szaloną energią - powiedział Tyson.

We wcześniejszych wywiadach Amerykanin wspominał również, że bał się Gołoty i chociaż do dziś nie rozumie, dlaczego uciekł z ringu, to odetchnął z ulgą, kiedy sędzia ogłosił zakończenie walki.

ZOBACZ WIDEO Szczere wyznanie Jędrzejczyk: chciałam skończyć ze sportem

Źródło artykułu: