Pod jego wodzą Husaria wygrała trzy mecze w lidze World Series of Boxing. - Wygrane spotkania z Argentina Condors 5-0 we Włocławku, Puerto Rico Hurricanes 3-2 w Wyszkowie i z USA Knockouts 4-1 w Szczecinie były naszymi najlepszymi występami. Ale też można być zadowolonym z meczów z faworytami rozgrywek - w Lubinie przegraliśmy z finalistami tego sezonu Astana Arlans Kazakhstan 2-3, a w Gdańsku z Azerbaijan Baku Fires też tylko 2-3 - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.
[ad=rectangle]
Łącznie bokserzy Rafako Hussars Poland przegrali aż siedem spotkań wynikiem 2-3.
- Na ringach WSB potrafiliśmy skutecznie postawić się u siebie, gorzej nam szło na wyjazdach. U siebie największym nieszczęściem był ostatni meczu grupowy z Caciques Venezuela. Wydawało się, że grupa C2 po wcześniejszym zwycięstwie kolegów z Amerykanami 4-1 pójdzie za ciosem, a tymczasem przegrała 1-4. Wielka szkoda, bo tydzień wcześniej w Szczecinie chłopaki stworzyli mega widowisko i zwyciężyli w bardzo dobrym stylu - mówi trener Husarii.
Zbigniew Raubo uważa, że z polskim boksem olimpijskim, jak się niektórym wydaje, nie jest wcale tak źle. - W Pekinie mieliśmy dwóch olimpijczyków, w Londynie żadnego, a ja uważam, że na przyszłoroczne Igrzyska powinno jechać pięciu bokserów, a jeszcze więcej za pięć lat do Tokio. Nazwiska zachowam dla siebie - dodał szkoleniowiec.
- Kwalifikacją olimpijską będą czerwcowe Igrzyska Europejskie w Baku, a następnie październikowe Mistrzostwa Świata w Doha, w których wystąpią tylko najlepsi z sierpniowych Mistrzostw Europy w Sofii. Przed naszymi zawodnikami pracowity okres, który może przynieść wiele radości za kilka tygodni i miesięcy - zaznaczył szef drużyny Husarii Jarosław Kołkowski.
Kibice doskonale wiedzą, że najlepszymi polskimi bokserami w tym sezonie WSB byli Tomasz Jabłoński (-75 kg) i Igor Jakubowski (-91 kg). - Tomek do końca walczył o kwalifikację olimpijską z rankingu WSB. Igor wygrał cztery z pięciu walk, a z dalszej rywalizacji wykluczyły go kontuzje. Ale punkty zdobywali też inni, którzy też czynią stałe postępy, choć nie zawsze tak szybkie jakby kibice tego oczekiwali, np. Dawid Jagodziński (-49 kg), Dawid Michelus (-60 kg) czy Grzegorz Kozłowski (-56 kg), choć jemu z kolei wpadka przydarzyła się podczas Mistrzostw Polski w Szczecinie - ocenił Zbigniew Raubo.
Pozytywnie mówił też o zagranicznych wzmocnieniach: -[i] Chciałoby się w drużynie więcej takich bokserów jak Steven Gerard Donnelly (-69 kg) z Irlandii Płn. i Niemiec Hamza Touba (-52 kg).
[/i]
Pamiętam jego z lat siedemdziesiątych jako boksera niewysokiego i chudego.