W maju brutalnie zakończyło się panowanie Łukasza Różańskiego (15-1, 14 KO) w wadze bridger. Polak został błyskawicznie znokautowany w walce z Lawrencem Okolie, tracąc pas mistrzowski WBC. Po tej jednostronnej walce nie brakowało głosów sugerujących, że może to być koniec kariery Różańskiego. Nic bardziej mylnego.
W rozmowie z TVP Sport Łukasz Różański zdradził, że planuje powrót na ring. W ostatnich miesiącach było o nim cicho, ponieważ skupił się na zdrowiu i leczeniu urazów, z którymi zmagał się w ostatnim czasie.
- Mam nadzieję, że uda się wrócić pod koniec tego roku, a jeśli nie, to na początku przyszłego. Przeszedłem zabieg ręki, rehabilitowałem ją przez dwa i pół miesiąca, ale wszystko jest już w porządku i za dwa tygodnie będę mógł wrócić do ciężkich treningów - zdradził Różański.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Co istotne, możliwe, że walka z Brytyjczykiem była dla Rzeszowianina pożegnaniem z wagą bridger. Teraz Różański planuje powrót do swojej ulubionej kategorii wagowej.
- Nie wiem, czy wrócę jeszcze do kategorii bridger. Zawsze najlepiej czuję się, gdy ważę 107-108 kg, a ten przeskok o 5-6 kg był dla mnie znaczący. Jeśli otrzymałbym kolejną szansę walki o pas, to skuszę się na zrobienie tej wagi - powiedział polski pięściarz.
Pozostaje czekać na ogłoszenie kolejnego pojedynku zawodnika grupy KnockOut Promotions. Możliwe, że przy obecnym stanie polskiej wagi ciężkiej Różański będzie mógł od razu wskoczyć do krajowej czołówki. Biorąc jednak pod uwagę popularność królewskiej kategorii wagowej, trudno oczekiwać międzynarodowych sukcesów ze strony Różańskiego.
Zobacz także: Zaproponowali jej 0,5 mln zł. Błyskawiczna decyzja
Zobacz także: Dobre wiadomości dla Julii Szeremety