Różański zdobył pas mistrza świata. A po walce... go oddał!

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Łukasz Różański
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Łukasz Różański

Łukasz Różański (15-0, 14 KO) w wielkim stylu został mistrzem świata WBC w kategorii bridger. Po pojedynku z Alenem Babiciem (11-1 10 KO) chciał, aby pas powędrował w ręce jego przyjaciela - Rafała Kalisza.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę Łukasz Różański sięgnął sportowego nieba. Alena Babicia pokonał już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut. Rywal dwukrotnie znalazł się na deskach. To była krótka, ale bardzo emocjonująca walka.

Różański był szczęśliwy, lecz długo pasa mistrzowskiego nie miał przy sobie. Postanowił go oddać przyjacielowi - Rafałowi Kaliszowi, prezesowi Stali Rzeszów i jednocześnie jednemu ze sponsorów. W rozmowie z TVP Sport na gorąco po walce wyznał, dlaczego tak postępuje.

- Nie marzyłem o tym, bo nie myślałem, że dojdę do momentu, w którym będę mógł o takie trofeum zawalczyć. Ale później poznałem mojego przyjaciela Rafała, który namówił mnie do powrotu do boksu zawodowego, dlatego teraz chciałbym mu ten pas ofiarować. Tak naprawdę to jest jego pomysł, między innymi jego marzenie, więc proszę, jest twój - powiedział świeżo upieczony mistrz świata.

Nie zabrakło także podziękowań dla pozostałych bliskich osób, w tym promotora Andrzeja Wasilewskiego, który doprowadził do tego, że najważniejszą walkę w sportowej karierze Różański mógł stoczyć w ojczyźnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal w USA! Nokaut po werdykcie

Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że Różański nie otrzyma szansy walki o pas mistrzowski. Jego pojedynek z Oscarem Rivasem był kilkukrotnie przekładany. Kolumbijczyk później zdecydował się zakończyć karierę.

Ostatecznie ustalono, że Różański zmierzy się z Alenem Babiciem. Polak został wynagrodzony za cierpliwość.

37-latek mieszka niedaleko hali, w której został mistrzem świata. Po walce ujawnił, że w niedzielę przyjdzie czas na świętowanie.

Pięściarz natomiast nie zdradził, czy pas mistrzowski został przekazany przyjacielowi symbolicznie, czy też na stałe.

Czytaj także:
Totalna demolka już w I rundzie! Polski bokser mistrzem świata

Źródło artykułu: WP SportoweFakty