Cieślak nie był faworytem bukmacherów w starciu z Brytyjczykiem, ale wielu polskich ekspertów wierzyło, że może sprawić niespodziankę. Do Londynu wybrała się grupa kilkuset kibiców, a wśród nich m.in. Artur Szpilka czy Fiodor Czerkaszyn.
Niestety, Lawrence Okolie znalazł sposób na pokonanie kolejnego Polaka. Po brzydkim pojedynku, w którym dużo pracy miał sędzia ringowy, mistrz świata obronił tytuł, pokonując pretendenta jednogłośną decyzją sędziów.
Podczas walki i także po niej Michał Cieślak mógł liczyć na duże wsparcie polskich kibiców. Dlatego też po powrocie do kraju zdecydował się im podziękować, pisząc post na Facebooku.
"Piszę, bo winien jestem wszystkim ogromne podziękowania. Kibice!!! Jesteście wielcy!!! Zrobiliście niesamowitą robotę. Świat zobaczył jaka jest polska publiczność. Solidarna, zdeterminowana, oddana, niepokonana. Zatrzęśliście całą areną O2. To było nie do opisania. Wasz doping dodawał mi sił i niósł przez wszystkie rundy. Niestety czegoś zabrakło, sam jeszcze nie doszedłem do tego, czego. Dziękuję też za każde słowo wsparcia, za każdą wiadomość, za wszystkie komentarze. Często piszecie, że moja walka była w pewnym stopniu wygraną. Ale czym jest wygrana bez trofeum? nawet najpiękniejsza przegrana, jest porażką" - napisał Cieślak.
Zobacz także:
-> KSW wpiera Ukrainę. Wspaniały gest i sankcja wobec Rosji
-> Narkun był bezradny. To była totalna dominacja Phila De Friesa [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz