Artur Szpilka powoli dochodzi do siebie po piątej porażce w karierze. Pięściarz z Wieliczki znowu został ciężko znokautowany. Tym razem na deski posłał go Łukasz Różański i zrobił to już w pierwszej rundzie.
Okazuje się, że "Szpila" jest żądny rewanżu. Pięściarz zgłasza swoją gotowość do walki z Różańskim, co zdradził w rozmowie z serwisem ringpolska.pl promotor Andrzej Wasilewski.
- Artur pisze, że musi być rewanż. Bardzo chce tego pojedynku. Nie jest to takie proste, bo pierwsza walka bardzo szybko się skończyła. I tak naprawdę nie wiadomo, czy rewanż ma w ogóle sens - przyznał promotor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk wraca do gry. Dostała wycisk!
Artur przeżywa trudne chwile. Musi zaleczyć kolano. Gdy odpocznie i wróci z urlopu, na pewno spotkamy się i porozmawiamy - dodał.
Po walce pojawiły się głosy, że Szpilka powinien już zakończyć karierę bokserską. Wątpliwości w tej kwestii nie ma np. Dariusz Michalczewski. Były mistrz świata uważa, że to zbyt ryzykowne. Co uważa Wasilewski?
- Na pewno Artur musi się zastanowić, czy jego kariera bokserska ma sens, ale jestem ostatnią osobą, która go "kopnie" i przestanie odbierać telefon w takim momencie. Szpilka jest bardzo ambitny. Tego kibice nigdy u niego nie doceniali - skomentował.
Chętny do starcia z pięściarzem Stali Rzeszów jest Krzysztof Włodarczyk. Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej przymierza się do kolejnej walki po długiej przerwie i pobycie w areszcie. - To mnie zaskoczyło - zaznaczył Wasilewski.
Czytaj także:
Co za forma! Błachowicz już mógłby walczyć z Teixeirą
Kamil Szeremeta przed kolejną życiową szansą. Zobacz zapowiedź walki [WIDEO]