Już od miesięcy mówi się, że rywalem Szpilki w jego powrocie do wagi ciężkiej będzie Łukasz Różański. Strony spotkały się nawet przy negocjacyjnym stole w obecności promotora Andrzeja Wasilewskiego, żeby ustalić warunki pojedynku, do którego ma dojść na przełomie marca i kwietnia tego roku.
- Od początku była mowa, że gala odbędzie się w systemie pay-per-view, a zawodnicy otrzymają procent od liczby sprzedanych subskrypcji. Artur w pierwszym zdaniu zakomunikował, że się na to nie zgadza. W ten sposób wywrócił cały model biznesowy gali, który przygotowałem - mówi nam Andrzej Wasilewski.
W toku rozmów pojawiła się nowa koncepcja - tak zwany wariant mieszany, który zakłada, że zawodnicy otrzymają podstawowe wynagrodzenie i dodatkowy procent uzależniony od wyników sprzedaży subskrypcji pay-per-view.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
- Wydawało się, że jesteśmy dogadani. Zjedliśmy obiad. Po 40 minutach dostałem SMS od Artura, że on wraca do swojego pierwotnego pomysłu, że chce gwarantowaną kwotę za walkę. Jakby przestał wierzyć w magię swojego nazwiska i dobrą sprzedaż subskrypcji pay-per-view. Różański i jego menadżer porozumiewawczo na siebie spojrzeli, bo wiedzieli, że stracili czas - wyjaśnia Wasilewski.
Kością niezgody wciąż pozostają pieniądze. Niemałe pieniądze. - Mówimy o gigantycznych kwotach jak na polskie warunki. Negocjacje z Arturem zawsze były specyficzne. Polegają na tym, że on przychodzi i rzuca jakąś kwotę, powiedzmy: pięćset. Po tym trzeba ustalić, o jakiej walucie jest mowa, czy netto, czy brutto i tak dalej. A jemu wersje się zmieniają, bo on się w tych rachunkach myli. Później wykonuje telefon do swojego doradcy i wersja znów się zmienia - przekonuje Wasilewski.
Wariant "B"
Czasu na przeciąganie liny nie ma zbyt wiele. Gala ma się odbyć na przełomie marca i kwietnia, a to oznacza, że obaj zawodnicy muszą rozpocząć okres przygotowawczy. Sam Szpilka w środę rozpoczyna obóz treningowy w górach. Rozmowy trwają, a promotor już przygotował wariant "B".
- Decyzję musimy poznać w ciągu tygodnia. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, Różański zmierzy się z innym rywalem. Na organizacje walki Artura, zgodnie z kontraktem, mamy jeszcze bodaj czas do czerwca. W przypadku Szpilki w grę wchodzi jeszcze rewanż z Siergiejem Radczenką, ale na razie czekamy na rozwój sytuacji i nie prowadzimy rozmów z obozem Ukraińca. Jeśli do walki Różański - Szpilka nie dojdzie, to niektórzy z nas nie będą wyglądali specjalnie poważnie. Wierzę jednak, że uda się ten pojedynek zorganizować - wyjaśnia Wasilewski.
Najbliższa gala organizowana przez Wasilewskiego ma być jedną z największych w historii jego grupy w ostatnich latach.
- Szykuje się naprawdę duży event. Biorąc pod uwagę polski rynek, trudno o lepszą walkę, niż starcie Szpilki z Różańskim. Ostatecznej decyzji co do systemu transmisji nie ma, ale zakładamy, że gala rozpocznie się w systemie płatnym. Jeszcze nie rozmawialiśmy z żadnym z operatów. Telewizja Polska nie może zrobić transmisji w systemie pay-per-view. Współpraca z Polsatem i panem Marianem Kmitą nas nie interesuje. W związku z tym pozostaje nam transmisja w internecie - tłumaczy Wasilewski.
Dla Szpilki ma to być ostatnia walka pod skrzydłami promotorskimi Wasilewskiego. Obaj panowie ustalili, że w ciągu kilka miesięcy od momentu wyleczenia przez Szpilkę kontuzji, musi on wystąpić na gali organizowanej przez Wasilewskiego.
- Ten papier nie jest, mam nadzieję, najważniejszy, a to że Artur jest ambitny, chce boksować. W negocjacjach trochę nas straszy występem w MMA, czy występami w innych telewizjach, ale wszyscy wiemy, że nie zrobi tam wielkiej kariery - podkreśla Wasilewski.
Zobacz także:
Ostre słowa o Włodarczyku
Andryszak zmierzy się z cenionym kickbokserem na KSW