"Ten rok dla mnie nie był udany. Bardzo słaba walka, sporo przerwy. Operacja barku i długi powrót do zdrowia. Ogólnie jakaś gorsza dyspozycja. Do tego ta cała pandemia, obostrzenia etc. Niech ten rok kończy się już i niech nie wraca" - napisał Artur Szpilka (24-4, 16 KO) na Instagramie, gdzie pożegnał fatalny dla siebie rok 2020.
"W nowym roku szykuje się fajna walka w boksie, a potem kto wie, co się wydarzy. Życzę wam, żeby ten rok był lepszy" - dodał były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
Wpis "Szpili" daje nadzieję, że nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa w zawodowym boksie. Po raz ostatni w ringu Szpilka pojawił się w marcu 2020, kiedy w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Sergieja Radczenkę. Potem miał przymusową przerwę z powodu operacji barku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
"Szklanka do połowy zawsze pełna!!! Tylko pozytywne myślenie w następnym roku" - skomentował słowa Szpilki Michał Materla. "Tak jest!" - odpisał pięściarz.
"Jest duża szansa na walkę Szpila vs Łukasz Różański - obaj jej chcą - myślę, że świetny pomysł to większa gala w TVP w połowie roku" - napisał z kolei na Twitterze promotor boksu Andrzej Wasilewski.
Zobacz:
Artur Szpilka znów wszedł z psem na Śnieżkę. Strój boksera może szokować!