Macieja Sulęckiego (28-2, 11 KO) czekał bardzo poważny test podczas sobotniej gali Knockout Boxing Night 12 w Suwałkach. Rywalem "Stricza" w starciu w wadze średniej był bowiem Sasha Yengoyan (44-7-1, 26 KO), doświadczony reprezentant Armenii.
31-letni Polak do walki z Yengoyanem przystąpił po porażce na punkty z Demetriusem Andrade w pojedynku o mistrzostwo świata federacji WBO. Po tamtej walce Sulęcki zmagał się z kontuzją prawej ręki (przeszedł operację) i w efekcie na zawodowy ring udało mu się wrócić dopiero czternaście miesięcy później.
Długa przerwa nie wpłynęła negatywnie na formę jednego z najlepszych polskich pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. W początkowej fazie I rundy Sulęcki wprawdzie nie mógł się odnaleźć, ale z czasem było coraz lepiej i kilka mocnych ciosów doszło do rywala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow źle wykonał trening. Spotkała go kara
W II rundzie zarysowała się już wyraźna przewaga "Stricza". Mieszkający w Belgii Yengoyan próbował stawiać opór, ale bezskutecznie. Wyszkoleniem technicznym - w obronie i ataku - Polak zdecydowanie górował nad przeciwnikiem. W IV rundzie po silnym prawym Ormianin odskoczył aż na dwa metry.
Z rundy na rundę Sulęcki przyspieszał, obijając niemiłosiernie rywala. W starciu nr 8 "Striczu" był blisko posłania przeciwnika na deski, ale Yengoyan udowodnił, że jest niezwykle odporny na ciosy. Końcowe rundy walki w Suwałki Arenie to pełna kontrola pojedynku ze strony Polaka, który zwyciężył w znakomitym stylu. Sędziowie byli jednomyślni, punktując walkę 100-90 dla "Stricza".
- Cieszę się, czuję się dobrze. Jest zwycięstwo. Bardzo dobre doświadczenie. 10 rund po tak długiej przerwie. O to chodziło! Do formy mistrzowskiej jeszcze trochę brakuje. Mam nadzieję, że kolejna walka będzie już w USA z dobrym rywalem - powiedział Sulęcki w rozmowie z TVP Sport.
Zobacz:
Boks. Knockout Boxing Night 12. Maciej Sulęcki w walce wieczoru
Boks. Maciej Sulęcki zapowiada powrót do treningów