Dokończenie trylogii Wildera z Furym jest planowane przy udziale publiczności. W stawce starcia będzie pas mistrza świata wagi ciężkiej prestiżowej federacji WBC.
W pierwszej walce, w grudniu 2018 roku w Los Angeles, sędziowie orzekli remis. W rewanżu, kilka miesięcy temu w Las Vegas, Tyson Fury nie pozostawił wątpliwości, kto jest lepszy i pokonał "Brązowego Bombardiera" przed czasem.
Trzecia konfrontacja pomiędzy Amerykaninem a Brytyjczykiem została zapisana w kontraktach jeszcze przed rewanżem. Z powodu pandemii koronawirusa trwają poszukiwania odpowiedniej lokalizacji od organizacji starcia poza USA.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online). Akop Szostak negocjuje z federacjami. "Propozycji jest dużo. Kwoty są fajne"
Dean Lonergan jest już po wstępnych rozmowach z promotorem Fury'ego, Bobem Arumem. Australijczyk chce, aby gala z hitową walką odbyła się na stadionie Bankwest w Sydney w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia - w Stanach Zjednoczonych w Boże Narodzenie (z racji różnicy czasu).
- To moja propozycja. Przedstawiłem mu budżet i plan, jak to zrobimy, i to wszystko - powiedział Lonergan w rozmowie z "Sydney Morning Herald".
- Bob jest dla mnie świetnym partnerem w świecie boksu. Sześć tygodni temu pomyślałem, że jeśli ci faceci nie mogą stoczyć walki w Las Vegas lub Nowym Jorku, to dlaczego nie mieliby przybyć tutaj, żeby zdobyć tłum - dodał.
Czytaj też:
Śmierć George'a Floyda. Andrzej Fonfara będzie nosił broń. "Jeśli stawką jest twoje życie, to trzeba jej użyć"
Boks. Tom Schwarz pobił kobietę. Grozi mu nawet 10 lat więzienia