- Oglądałem raz, bez głosu, bo uważam, że pieprzyli (przyp. red. - komentatorzy TVP Sport) głupoty. Można coś powiedzieć, ale nie tak skandalicznie, jak oni to powiedzieli i to też w jakimś sensie wywołało taki hejt - powiedział Artur Szpilka w magazynie "W Ringu" na temat walki z Siergiejem Radczenką.
Po tej wypowiedzi rozgorzała dyskusja w mediach społecznościowych, w którą zaangażowali się wywołani wcześniej komentatorzy Telewizji Polskiej - Sebastian Szczęsny i Piotr Jagiełło. Swoje zdanie na temat wypowiedzi Szpilki wyraził też dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, który "podziękował" bokserowi za współpracę.
Wyraźnie niezadowolony z zachowania swojego zawodnika jest właściciel grupy Knockout Promotions, Andrzej Wasilewski, który napisał na Twitterze: "Ja, w przeciwieństwie do wielu fałszywców, jestem związany z Arturem od lat. Mam do niego stosunek bardzo emocjonalny. A to ze Mati (przyp. red. - Mateusz Borek) go w końcu załatwił mocniej niż do tej pory? Prosiłem, żeby nie gadał głupot i nie chodził do takich audycji. Mnie jest bardzo smutno, a Mati ma sukces".
Zobacz także:
Były mistrz UFC, Frank Mir, chce walki z Mariuszem Pudzianowskim!
"Chcę się bić". Mamed Chalidow pokazał, jak trenuje (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik K-1 był zakażony koronawirusem. Teraz ostro atakuje służbę zdrowia! "Kompletnie nikt się mną nie interesował!"