Nie milkną doniesienia dotyczące kolejnej walki Adama Kownackiego. Najlepszy polski pięściarz kategorii ciężkiej swój następny bój stoczy najprawdopodobniej 13 bądź 20 lipca. Mike Coppinger - dobrze poinformowany dziennikarz stacji FOX zakomunikował na Twitterze, iż "Babyface" zmierzy się z Robertem Heleniusem. Wiele w ostatnim czasie mówiło się o potyczce łomżanina z Chrisem Arreolą.
35-letni Fin spośród trzydziestu walk na zawodowym ringu, wygrał dwadzieścia osiem. Helenius dwukrotnie schodził z ringu pokonany. Jego pogromcami byli Johann Duhaupas oraz ceniony Dillian Whyte. Zawodnik ostatni raz boksował we wrześniu 2018 roku, pokonując przez KO w 8. rundzie Erkana Tepera. Choć Fin najlepsze lata ma już za sobą, to wciąż może być dobrym testem dla Polaka.
Zobacz także: Tottenham Hotspur chce walki Joshuy na nowym stadionie. W tle tragiczna historia
Kownacki w ostatnim czasie był jednym z kandydatów do walki o mistrzostwo świata z Anthonym Joshuą. Polak miał zastąpić Jarrella Millera, który wpadł na dopingu. "Babyface" przyznał, że nie jest jednak zainteresowany starciem z Brytyjczykiem w tym terminie.
ZOBACZ WIDEO Prezes FEN: Trzeba było sięgnąć głębiej do kieszeni
Mimo to, 30-latek od dłuższego czasu powtarza, że jego celem jest rywalizacja o tytuł mistrzowski. Wydaje się, że najbliżej jest potyczka z Deontayem Wilderem, który swojego pasa będzie bronił 18 maja w starciu z Dominicem Breazealem. Polak sugeruje, że do takiego boju może dojść pod koniec 2019, bądź na początku 2020 roku.
Zobacz także: Jacobs numerem jeden w świecie boksu po zwycięstwie nad Alvarezem. Tak twierdzi Eddie Hearn
Najpierw Wilder a poźniej Joshua:)Nie popełniaj takich błędów jak Szpila który chciał za szybko wejść na Czytaj całość