Artur Szpilka i Mariusz Wach wypowiedzieli się na temat zachowania kibiców po ich walce

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Artur Szpilka (z prawej) i Mariusz Wach (z lewej)
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Artur Szpilka (z prawej) i Mariusz Wach (z lewej)

Zachowanie kibiców po walce Szpilki z Wachem w Arenie Gliwice widoczne było podczas transmisji gali KnockOut Boxing Night 5. Bohaterowie głównego starcia wypowiedzieli się na temat incydentu.

W tym artykule dowiesz się o:

Po walce Artura Szpilki (22-3, 15 KO) z Mariuszem Wachem (33-4, 17 KO) doszło do skandalicznego zachowania kibiców. "Szpila" wdał się w ostrą dyskusję z fanami, było blisko rękoczynów, jednak 29-latek z Wieliczki nie dał się sprowokować. To jednak nie wystarczyło osobom zgromadzonym w Arenie Gliwice, którzy zaczęli awanturę.

Więcej szczegółów dotyczących incydentu zdradziła partnerka Artura Szpilki, Kamila Wybrańczyk. Według jej słów, w stronę ringu rzucane były krzesła. O awanturze wypowiedział się sam "Szpila" kilka minut po pojedynku.

- Nie no, co tam się wydarzyło. Ja też w nerwach, nie pozwolę sobie żeby jakiś tam pedał coś tam mówił - odpowiedział krótko Szpilka zamykając temat.

Również "Wiking" został zapytany o sytuację, która miała miejsce podczas jego wywiadu z dziennikarzem TVP. Wywiad Wacha został ostatecznie przerwany ze względu na bezpieczeństwo pięściarza.

- Wiadomo, w ringu u każdego były emocje, czy to u mnie, w narożniku, czy to u Artura. Tak samo kibice. Oni przyjechali, każdy oglądał ten pojedynek i sobie punktował po swojemu. Emocje się wdały pod sam koniec. Widziałem, tam jakieś krzesełka latały. Ale one chyba ze styropianu były? - zapytał z uśmiechem Mariusz Wach.

ZOBACZ WIDEO ACB 90: trener Marcina Helda ocenił walkę w Moskwie

Źródło artykułu: