Jeden z najbogatszych ludzi świata sportu, Floyd Mayweather Jr, jest - oprócz pięściarstwa - wielkim fanem zawodowej koszykówki. 41-letni Amerykanin kocha też obnosić się ze swoim bogactwem, więc teraz postanowił połączyć te dwie sprawy.
"Money" ostatnio był jednym z widzów meczu NBA Los Angeles Clippers vs Denver Nuggets (98:107). W spotkaniu tym zagrał Marcin Gortat, dla którego był to debiut w barwach Clippers. Show gwiazdom najlepszej koszykarskiej ligi świata skradł jednak emerytowany mistrz boksu, który na ręce miał zegarek za... 17,9 mln dolarów amerykańskich (ok. 67,3 mln zł.).
Z powodu kosmicznie drogiego gadżetu uwaga fotoreporterów obecnych w hali skupiona była głównie na ręce słynnego boksera (50-0, 27 KO), a nie na wydarzeniach na parkiecie.
Floyd Mayweather fue a ver un partido de NBA con un accesorio de USD 17,9 millones https://t.co/KLxoMZExkY pic.twitter.com/9KtlimdqCx
— Infobae Venezuela (@InfobaeVzla) 18 października 2018
Były mistrz świata pięciu kategorii wagowych przymierza się do powrotu na ring. Mayweather w 2017 r. miał ostatecznie zakończyć karierę, ale wizja zarobienia dużych pieniędzy powoduje, że po raz kolejny jest gotowy zmienić zdanie.
- Jestem swoim własnym szefem i nie wiem jak to wygląda aktualnie u Chabiba (Nurmagomiedowa - przyp. red.), ale moim zdaniem możemy doprowadzić do tego starcia. Za walkę otrzymam jakąś dziewięciocyfrową kwotę. To będzie coś między 110, a 200 mln dol. - zdradził dziennikarzom.