Anthony Joshua odniósł dwudzieste w karierze zwycięstwo przez nokaut i zapisał się w historii boksu. Anglik obronił mistrzowskie tytuły, a kibice już ostrzą sobie zęby na kolejny pojedynek z udziałem 28-latka. Jego promotor przed walką z Carlosem Takamem zapowiadał, że rok 2018 ma być dla pięściarza przełomowy, a celem jest unifikacja wszystkich tytułów.
Następnym krokiem w realizacji tego założenia ma być walka z mistrzem świata organizacji WBO Josephem Parkerem lub obowiązkowa obrona pasa federacji WBA. Nazwisko przeciwnika nie jest jeszcze znane. Pewne jest, że Joshua miałby walczyć na początku lutego w londyńskiej O2 Arena.
- Wiele razy mówiłem, że chciałbym walczyć z Anthonym Joshuą. Mogę pokazać to, co potrafię najlepiej. On jest duży, silny, uczy się, ale myślę, że jest przeciętny. Nie sądzę, że w ostatniej walce wyglądał imponująco. Mało się ruszał. Stał w miejscu i próbował złapać Takama. Nie mógł go pokonać, a rywal miał tylko 12 dni na przygotowanie. Co by było, gdyby miał za sobą pełny obóz - ocenił Parker.
W grę wchodzą także potyczki z Tysonem Furym czy Deontayem Wilderem. W przypadku pierwszego z nich, niezbędna jest zgoda komisji antydopingowej, która wciąż nie wydała wyroku w sprawie pogromcy Kliczki. Z kolei walka z Wilderem odbędzie się najprawdopodobniej w późniejszym terminie. - Wszyscy musimy ze sobą walczyć. To jest dobre dla sportu, a kibice chcą to oglądać - przyznał Joshua.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"