Michał Bugno, WP SportoweFakty: Artur Szpilka doszedł już do siebie po porażce z Adamem Kownackim?
Andrzej Wasilewski, promotor: W każdej trudnej sytuacji najlepszym lekarstwem jest czas. Z dnia na dzień Artur staje się coraz pogodniejszy. Jego żywiołowość i świetny nastrój są zresztą powszechnie znane. Pozornie, na zewnątrz, wszystko jest w porządku. Kiedy jednak zaczynamy rozmawiać o boksie, zaciska zęby. Widać, że nie może pogodzić się z przegraną z Adamem. Porażki są wpisane w sport, ale ta była wyjątkowo bolesna, biorąc pod uwagę ambicje Artura i jego dalszą karierę. Doprowadzenie do rewanżu jest teraz dla Artura rzeczą absolutnie nadrzędną.
Są szanse, żeby w ciągu roku do takiego rewanżu doprowadzić?
W boksie ciężko jest pewne rzeczy przewidywać. Na tę chwilę nie jestem przekonany, czy Adam Kownacki jest zainteresowany rewanżem z Arturem. Ma za sobą piękne zwycięstwo po efektownej walce. Pokonał zawodnika, którego nazwisko jest już znane w Stanach Zjednoczonych. Teraz ma dwa wyjścia. Pierwsze to szukanie wyzwań sportowych i walk z mocnymi zawodnikami. Drugie to zarabianie pieniędzy, spokojne i ostrożne boksowanie, nabijanie walk i zarabianie kasy, bez podejmowania ryzyka. Nie wiadomo, którą drogę wybierze.
Artur bardzo się zmienił w ostatnich tygodniach?
Z całą pewnością jest bardzo przybity. Na pewno bardzo to przeżywa. Pragnę jednak uspokoić kibiców bokserskich, że pogłoski o przejściu Artura do MMA są nieprawdziwe. Odbyło się spotkanie, na którym Artur powiedział wyraźnie i precyzyjnie, że w tej chwili jego priorytetem jest odbudowanie się w boksie. Absolutnie nie wyklucza jednak, że w przyszłości zdecyduje się na walki w formule MMA, a wtedy na pewno wybierze KSW, bo w tym sporcie to najlepsza firma w Polsce. Najbliższe plany Artur ma jednak czysto bokserskie.
Ma pan na myśli spotkanie Artura ze współwłaścicielem KSW Martinem Lewandowskim, który zdjęcie ze spotkania zamieścił na portalach społecznościowych. Mamy rozumieć, że jeśli Szpilka zdecyduje się na MMA, to dopiero za kilka lat?
Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od tego, jak potoczy się dalsza kariera bokserska Artura. Będziemy ciężko pracować nad odbudowaniem jego kariery. Jeśli uda się doprowadzić do rewanżu z Adamem Kownackim lub innych ciekawych walk, to może zdecyduje się pozostać w boksie dłużej. W ogóle myślę, że zawodnicy, którzy odnosili sukcesy w różnych sportach walki i udało im się zabezpieczyć finansowo na przyszłość, powinni szanować swoją przeszłość sportową.
ZOBACZ WIDEO: Lekarz zaszokował Małgorzatę Glinkę. "Skończy pani na wózku inwalidzkim"
Jaki jest dalszy plan dla Artura? W najbliższych tygodniach będzie trenował w KnockOut Gym w Warszawie?
Szczegółów nie mamy ustalonych, ale za tydzień Artur ma wrócić do treningów. W ostatnich dniach przeszedł zabieg chirurgiczny - poprawkę poprzedniego zabiegu lewej ręki. Przez najbliższy tydzień ma mieć wolne, a potem wybierze się na konsultację i najprawdopodobniej wróci do zajęć bokserskich.
Kto będzie jego trenerem?
Mamy różne warianty. Natomiast nie chciałbym ogłaszać żadnych rzeczy, które nie są jeszcze do końca ustalone.
Możliwość ponownej współpracy trenerskiej z Arturem wykluczył Fiodor Łapin. To już przesądzone?
Fiodor Łapin w tej chwili nie ma nawet za bardzo możliwości współpracy z Arturem, bo jest bardzo zajęty. Zadeklarował jednak, że będzie służył Arturowi doświadczeniem i - z większej odległości - pomoże mu wrócić do pełnej formy. Na razie jest jednak za wcześnie, żeby mówić o szczegółach.
Kiedy Artur stoczy następną walkę?
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to może zobaczymy go już 14 października w walce z łatwym rywalem na gali w Nowym Jorku. Drugi wariant to walka w Niemczech, a trzeci to Nowy Jork, tyle że 4 listopada. Mamy też wstępne, ale dość zaawansowane rozmowy na temat walki z poważniejszym rywalem - Krzysztofem Zimnochem. Miałoby dojść do niej 2 grudnia w Tauron Arenie w Krakowie.
Walka z Zimnochem 2 grudnia pozostanie aktualna nawet, gdyby Artur miał stoczyć pojedynek w Nowym Jorku 4 listopada?
Tak. Pierwsza walka Artura po powrocie będzie z zawodnikiem dużo słabszym i nawet jeśli odbędzie się 4 listopada, to miesiąc później spokojnie będzie on mógł boksować w Krakowie. Walka 2 grudnia wydaje się bardzo prawdopodobna, choć oczywiście wszyscy wiemy, że boks jest sportem indywidualnym i po drodze może zdarzyć się wiele rzeczy.