18 czerwca na gali w Chicago Andrzej Fonfara niespodziewanie przegrał z Joe Smithem Juniorem, co pokrzyżowało mu plany dojścia do walki o mistrzostwo świata i walki rewanżowej z Adonisem Stevensonem, z którym poniósł porażkę w maju 2014 roku w Montrealu. Okazuje się jednak, że Polak ciągle marzy o pojedynku z 39-letnim pięściarzem.
- Na razie ciężko trenuję i czekam. Jeśli wejdę na ring po Nowym Roku, powinienem dostać silniejszego i bardziej znanego rywala, a zwycięstwo powinno mnie przybliżyć do rewanżu z Adonisem Stevensonem. Wtedy trzeba będzie zacisnąć pasa w święta - mówi Andrzej Fonfara w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z "Przeglądu Sportowego".
Obecnie Fonfara ma sparingi z Andre Wardem, który 19 listopada w Las Vegas stoczy walkę z Siergiejem Kowaliewem o mistrzowskie pasy IBF, WBA i WBO kategorii półciężkiej.
- Cieszę się, na pewno trochę pomogę Wardowi. Andre rozpoczął ode mnie, przeboksowaliśmy trzy rundy. Potem przyszła kolej na innych. Tak naprawdę był to mój pierwszy sparing od ostatniej walki. Od wtorku mam boksować z Wardem częściej, dłużej i mocniej. (...) Andre jest szybki, świetnie pracuje nogami, wyprowadza kombinacje ciosów, bije szybko i pomysłowo, dużo widzi. Przebieg sparingu jest tajemnicą, ale mogę powiedzieć, że nie dałem sobie zrobić krzywdy - wyjawia Andrzej Fonfara na łamach "PS".
Rekord Andrzeja Fonfary na zawodowych ringach to 28 zwycięstw i 4 porażki.
ZOBACZ WIDEO FEN 14: Sarara mistrzem po wyczerpującej walce