Grzegorz Proksa: Tęsknię za boksem i zapachem sali treningowej

Grzegorz Proksa, który od blisko dwóch lat nie stoczył żadnej walki zawodowej, przyznaje, że tęskni za boksem i salą treningową. Były mistrz Europy w wadze średniej nie wyklucza powrotu na ring.

W tym artykule dowiesz się o:

Grzegorz Proksa stoczył 33 walki zawodowe. 29 wygrał, a cztery przegrał. Spośród czterech ostatnich walk aż trzy raz schodził z ringu pokonany. Ostatni raz przez Macieja Sulęckiego na gali Polsat Boxing Night w Krakowie.

Niedawno miał okazję spotkać zawodników grupy Sferis KnockOut Promotions, przebywających na obozie treningowym w Tatrach. Byli wśród nich m.in. Krzysztof Głowacki i Krzysztof Włodarczyk.

- Spędzałem wakacje u siebie w Kościelisku i podjechałem do chłopaków, bo mieli akurat zgrupowanie. Okazało się, że jest możliwość wspólnego treningu, ponieważ wciąż cały czas się ruszam, utrzymuję aktywność. Trochę potrenowaliśmy, ale nie wysuwałbym daleko idących wniosków, że szykuje się do powrotu. O formę dbam cały czas, dla siebie, ale jeszcze nie myślę o powrotnej walce - mówi Proksa w rozmowie z serwisem Boxing.pl.

- Aktualnie zajmuje się swoimi biznesami i wychowuję dzieci. Wciąż jednak nie zakończyłem kariery. Czy ciągnie wilka do lasu? Bardzo. Tęskni się za tym, zwłaszcza że ciągle ma się kontakt z tym sportem. Człowiek śledzi to, co się dzieje w świecie boksu. Nie da się tak z dnia na dzień zrezygnować z czegoś, co się robi przez 17-18 lat. Od najmłodszego wieku. Był to jakiś sposób życia. Ukierunkowany byłem całkowicie na sport i trudno jest teraz bez czynnego uprawiania boksu, bo tęsknię za zapachem gymu, za wspólnymi zgrupowaniami z chłopakami. To jest trudne, ale na razie tak musi być - dodaje Proksa.

Ponad rok temu Grzegorz Proksa został dyrektorem sportowym piłkarskiego klubu GKS Katowice, ale po kilku miesiącach zrezygnował z pełnienia tej funkcji.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa znanego promotora o Arturze Szpilce

Komentarze (0)