W maju Latynos zaskoczył Mayweathera nieustającym atakiem, dzięki czemu dwunastorundowy pojedynek nabrał dość niespodziewanych rumieńców. Amerykanin w przekroju całej rywalizacji był zawodnikiem lepszym i skuteczniejszym, jednak o dominacji nie było mowy. Tym razem "Piękniś" naszkicował przed sobą niezwykle trudny plan - zwycięstwo przez nokaut, choć ta sztuka ostatni raz udała mu się trzy lata temu, a Maidana słynie z odporności na ciosy.
[ad=rectangle]
- Mam za sobą niezwykły obóz przygotowawczy... naprawdę niewiarygodny! Porównując formę do pierwszej walki, czuję się o wiele silniejszy. Ciężka praca, poświęcenie, modlitwa, wiara i dobry team! Wiem, że mam już prawie 40 lat, ale wciąż jestem mocny. Potrzebuję nokautu i osiągnę ten cel. Chcę coś udowodnić, przede wszystkim sobie i zrobię to dla własnej satysfakcji - zapowiada szumnie Mayweather.
37-letni wielokrotny czempion darzy dużym respektem Maidanę, będąc przekonanym o wysokiej formie "El Chino". Dlaczego Floyd zdecydował się na rewanż?
- Za pierwszym razem daliśmy z siebie wszystko. Kibice prosili o rewanż, dostaną więc to, czego chcieli. Maidana jest świetnym zawodnikiem, zobaczymy jak zagra w sobotnią noc. Zasłużył na drugą szansę - stwierdził.