Tłumy przed "Sylwestrem Marzeń" w TVP. Justyna Kowalczyk miała tylko jedno wyjście

Instagram / justyna.kowalczyk.tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Instagram / justyna.kowalczyk.tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Koniec starego roku i początek nowego jest wyjątkowy, ale Justyna Kowalczyk-Tekieli... nie pcha się wtedy do miasta. Mistrzyni olimpijska zdradziła, jaki jest tego powód.

W tym artykule dowiesz się o:

"W Zakopanem taki huk, taki tłok, że jedynym możliwym wyborem na spacer jest TPN (Tatrzański Park Narodowy - przyp. red.). My się do miasta nie pchamy i nie narzekamy" - napisała Justyna Kowalczyk-Tekieli na swoim twitterowym profilu, dając do zrozumienia, że tłumy ludzi w stolicy polskich Tatr nie napawają ją wielką radością.

Telewizja Polska w tym roku ponownie zorganizuje w Zakopanem imprezę pod hasłem "Sylwester Marzeń z Dwójką" i stąd prawdziwy najazd fanów rozrywki, którzy chcą się bawić.

38-letnia Kowalczyk-Tekieli i jej małżonek Kacper Tekieli na początku września zostali rodzicami. Szczęśliwa mama często wybiera się na trasę biegową razem ze swoim synkiem - Hugo. Spacery z chłopczykiem w Zakopanem w tym okresie z powodu hałasu są jednak praktycznie niemożliwe.

W kolejnym tweecie dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich udostępniła apel TPN o to, by turyści oraz mieszkańcy Podhala nie używali petard i fajerwerków podczas sylwestra w Tatrach. "Już od trzech dni niestety" - skwitowała była sportsmenka.

Zobacz:
"Jezu, patrz, co się dzieje!". Justyna Kowalczyk poruszona dramatem w Pszczynie
"Po prostu się boję". Przed tym odczuwa strach Justyna Kowalczyk

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"

Źródło artykułu: