W ostatni weekend Eliza Rucka miała okazję zadebiutować w zawodach rangi Pucharu Świata. Polka wzięła udział w eliminacjach sprintu techniką klasyczną w Oberstdorfie. Do mety jednak nie dojechała, ponieważ na trasie zemdlała.
"Wielu było przerażonych widokiem dziewczyny, która nagle upadła" - relacjonuje włoski serwis "Fondo Italia". Na miejscu natychmiast zainterweniował sztab medyczny, który zabrał 19-latkę z trasy zawodów. Wkrótce lekarz zawodów poinformował o stanie zdrowia Polki.
- Wszystko jest w porządku, ale nie chcę mówić nic więcej - powiedział Jan Tausher. Chwilę później dziennikarze widzieli Rucką, która nie chciała komentować sytuacji, ale "uśmiechała się i wyglądała bardzo spokojnie".
Eliza Rucka made a World Cup debut today. However, she collapsed on the track during qualification and received care at the stadium. #fiscrosscountry #xcskiing #xcski https://t.co/to9n3JJrbP pic.twitter.com/jxX0I5kW0H
— XC-skiing info (@MasashiKohmura) January 26, 2020
Okazuje się, że polska biegaczka już wcześniej miewała omdlenia podczas zawodów. Głośnym echem odbiła się sytuacja z otwartych mistrzostw Szwecji w listopadzie 2019 roku. W biegu juniorskim na 5 km Rucka również nie dojechała do mety (więcej TUTAJ). - Cierpi na chorobę, która czasami powoduje omdlenie. Dzieje się tak przede wszystkim podczas zjazdów, gdy mózg nie dostaje tlenu - mówiła wtedy Justyna Kowalczyk.
Mistrzyni olimpijska z Vancouver i Soczi zapewniała, że lekarze zezwalają na jej starty, a zawodniczka nie ma problemów z sercem. - Sama Eliza i jej rodzice potwierdzają, że chcą, by dalej trenowała - mówiła Kowalczyk cytowana przez Onet.
Czytaj też: 28. Finał WOŚP: Justyna Kowalczyk nie wytrzymała. Ostra riposta po wpisie hejtera
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot szczerze po konkursie w Zakopanem. "Patrząc na skoki Dawida czuję mieszankę motywacji i frustracji"