Sundby dominuje w Pucharze Świata, ale na mistrzostwach w Lahti nie wygrał żadnego biegu. Czempionat globu dobiegł końca i Norweg powrócił do zwyciężania. W legendarnym maratonie w Oslo długo prowadził razem z Iivo Niskanenem. Na trzy kilometry przez metą Sundby zdecydował się na atak, którego Fin nie był w stanie odeprzeć.
Ostatecznie podzieliła ich różnica blisko 10 sekund. Więcej stracili kolejni zawodnicy - trzeci Aleksander Bessmertnych finiszował ponad minutę i piętnaście sekund po Sundbym. Rosjanin wpadł na metę niemal równocześnie z Sjurem Roethe, Niklasem Dyrhaugiem i Alexem Harveyem. Do ustalenia kolejności między nimi konieczna była analiza fotofiniszu.
Reprezentanci Polski nie startowali.
Wyniki:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Martin Johnsrud Sundby | Norwegia | 2:02:59,7 |
2 | Iivo Niskanen | Finlandia | +9,9 |
3 | Aleksander Bessmiertnych | Rosja | +1:15,2 |
4 | Sjur Roethe | Norwegia | +1:15,2 |
5 | Niklas Dyrhaug | Norwegia | +1:15,2 |
6 | Alex Harvey | Kanada | +1:15,4 |
7 | Hans Christer Holund | Norwegia | +1:17,2 |
8 | Siergiej Ustiugow | Rosja | +2:35,0 |
9 | Andriej Larkow | Rosja | +2:35,2 |
10 | Siergiej Turyszew | Rosja | +2:42,0 |
[color=black]Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy
[/color]