Therese Johaug: Ten śnieg był jak klej

Therese Johaug zajęła dwudzieste siódme miejsce we wtorkowym biegu na 10 kilometrów "łyżwą" na MŚ w Falun. Po zawodach Norweżka określiła swoje wrażenia krótko: to jak bieganie po kleju.

Therese Johaug nie kryje, że bardzo szybko, wkrótce po starcie, zdała sobie sprawę z faktu, że nie ma żadnych szans na dobry wynik i że chodzi już tylko o samo dobiegnięcie do mety. - Już po jednym kilometrze widziałam, że narty nie jadą. Miałam przed sobą dziewczynę ze Szwecji. Dogoniłam ją i minęłam, ale zaraz znowu mnie wyprzedziła. Nie miałam szans żeby się za nią utrzymać - przyznała Johaug.
[ad=rectangle]
Norwescy dziennikarze po zawodach pytali swoją zawodniczkę co czuła na trasie. Johaug odpowiedziała w sposób obrazowy i użyła oryginalnego porównania. - Gdy świeży śnieg spada na wcześniejszy mocno zlodzony, to na takich smarach czuje się jakby się biegło po jakimś kleju. Nie da się jechać do przodu. Żadna Norweżka nie była wysoko, bo żadnej z nas nie było wśród tych, które miały dobre narty na takie warunki. To absurdalne, wiem przecież, że mogę pobiec znacznie lepiej. Dwudzieste siódme miejsce - nie pamiętam kiedy po raz ostatni byłam tak daleko w biegu dystansowym.

Mistrzostwa nie są zakończone i Johaug wierzy, że zdoła jeszcze wspólnie z koleżankami z reprezentacji zająć dobre miejsca. - Są jeszcze dwa dystanse, najpierw sztafeta, a później jeszcze 30 kilometrów. To mają być dla nas rewanże - powiedziała 26-letnia narciarka.

Źródło artykułu: