W piątek Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu orzekł, że istnieją niezbite dowody na to, że Maria Sawinowa-Farnasowa stosowała niedozwolone środki od lipca 2010 roku do sierpnia 2013. W związku z tym Rosjanka została pozbawiona złotego medalu olimpijskiego wywalczonego w Londynie w biegu na 800 metrów, a także złotego medalu mistrzostw świata z 2011 roku. Oprócz tego 31-letnią zawodniczkę zawieszono na cztery lata, a za początek okresu dyskwalifikacji przyjęto 24 sierpnia 2015 roku.
W związku z tym złote medale obu imprez trafią do kontrowersyjnej Caster Semenyi - triumfatorki igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Tym samym stanie się ona dwukrotną złotą medalistką igrzysk, choć sama nie jest zadowolona z okoliczności towarzyszących temu. - Rozmawiałem z nią i oboje się zgadzamy - to nie to samo. Nie stanęła na pierwszym stopniu podium, nie było hymnu narodowego, ale zostawiamy to za sobą - przyznał trener zawodniczki, Jean Verster.
Przypomnijmy, że osoba Semenyi również budzi wiele kontrowersji. Jej organizm produkuje znacznie więcej testosteronu, niż organizm przeciętnej kobiety, a przewaga biologiczna przekłada się na przewagę na bieżni. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) próbowało dokonać regulacji w tej kwestii, dlatego Caster Semenya przez pewien czas musiała zażywać leki obniżające poziom testosteronu i przechodzić odpowiednie testy. W 2015 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie zawiesił regulacje IAAF dotyczące uprawnień kobiet z hiperandrogenizmem (nadmierne wydzielanie androgenów) do udziału w żeńskich zawodach sportowych.
Semenya z dużą przewagą triumfowała podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, pokonując m.in. Joannę Jóźwik. Po zwycięstwie po raz kolejny zrodziła się jednak dyskusja na temat jej uczestnictwa w lekkoatletycznej rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO "Juras" wraca do klatki!