Decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) czeska sztafeta biathlonistek otrzymała brązowe medale za występ na igrzyskach olimpijskich w Soczi w 2014 r. To pokłosie afery dopingowej w reprezentacji Rosji (na stosowaniu dopingu przyłapane zostały Jana Romanowa i Olga Wiłuchina), której odebrano srebrne krążki w rywalizacji sztafet.
Wobec dyskwalifikacji biathlonistek z Rosji, Norwegia przesunęła się z trzeciej na drugą pozycję, a Czechy wskoczyły na najniższy stopień podium. Największa gwiazda "brązowej" drużyny z Soczi, Gabriela Koukalova, zamieściła na Facebooku post, który wywołał ogromne kontrowersje. Kibice z Rosji grożą zawodniczce.
- Nie wiem, jak wy, ale ja chcę, żeby uznać doping za przestępstwo i nie zezwolić Rosji na udział w igrzyskach olimpijskich Pjongczang 2018, tak jak stało się to podczas letnich igrzysk (z powodu dopingu w Rio de Janeiro nie mogło wystąpić ponad 100 rosyjskich zawodników, w tym 67 lekkoatletów - przyp. red.) - napisała na portalu społecznościowym Koukalova.
- Chciałbym podkreślić, że jest coś ważniejszego od zwycięstwa. Nazywa się to uczciwość i sprawiedliwość, nie tylko w sporcie, ale także w życiu! - dodała 28-letnia biathlonistka.
Post dwukrotnej wicemistrzyni olimpijskiej z Soczi (drugi srebrny medal Koukalova wywalczyła w biegu masowym) wywołał skrajnie różne reakcje internautów. Nie brakuje głosów poparcia, ale są też wulgarne wpisy, w których padają groźby karalne.
- "Piep... su..", "Rosja będzie na ciebie czekać podczas PŚ w Tiumeniu (w dniach 20-25 marca - przyp. red.)", "Uważaj, bo właśnie zyskałaś 300 mln wrogów", "Możesz być pewna, że ktoś zamieni twoją próbkę podczas badania antydopingowego i odbiorą ci wszystkie medale" - to tylko wybrane komentarze kibiców z Rosji.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kobayashi jest w super formie i wygrał zasłużenie. Należało mu się!