- Czułem, że cały stadion pcha mnie dzisiaj do przodu. To było ekstremalne przeżycie - mówił dla TV 2 Johannes Boe po zwycięskim dla siebie biegu na dochodzenie na 12,5 km w ramach biathlonowego Pucharu Świata w Oslo.
Lider klasyfikacji generalnej cyklu okazał się bezkonkurencyjny. Drugie miejsce zajął Francuz Quentin Fillon Maillet, a trzecie kolejny z Norwegów - Sturla Holm Laegreid.
29-letni Boe podczas ostatniej wizyty na strzelnicy, przed ostatnim strzałem, zwrócił się do... publiczności i wymownym gestem poprosił o ciszę (patrz wideo poniżej - czas 5:20).
Norweg miał dużą przewagę nad rywalami, więc niczym nie ryzykował. Gest odbił się szerokim echem w środowisku narciarskim.
Zachowanie gwiazdora skomentował m.in. biegacz Petter Northug. - Jestem poruszony. To dobrze, że wierzy w siebie. Publiczność to docenia. Fajnie jest widzieć, że podczas rywalizacji oferuje też trochę siebie - podsumował, cytowany przez portal vg.no.
Zobacz:
Boe potwierdził dominację. Katastrofa Polaków
Niesamowita forma Norwegów. Polki bez punktów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan